29.09.2023 nocne strzelanie vol.3

Cześć,

Chciałbym Was zaprosić na kolejną nocną strzelankę. Impreza będzie miała charakter luźnego kilkugodzinnego spotkania w małym gronie.

Najważniejsze zasady:

limit 1.9J tylko semi
tylko +18 lat
posiadanie migającej czerwonej lampki jako znacznik trupa
latarka na replice
łeb na karku i zdrowy rozsądek.

Ramy czasowe: 20.00 max 01.00.
Działamy wyłącznie na latarkach. Bez opto (tym razem :wink: )
Rodzaj rozgrywek w zależności ilości chętnych.

Teren gry: teren na południe od Prochowni.

Korzystającej z pory (coraz krótszy dzień) zaczniemy 1h wcześniej :slight_smile:

4 polubienia

Będę :grin:

Wstępnie czasowo mi pasuje :wink:

Na chwilę obecną chętnie wezmę udział

Jaka to jest lokalizacja?

Wstępnie będę.

Nietaktem jest nie przywitanie się grupie.

Czy to takie istotne w kwestii pytania o lokalizacje?

W twoim przypadku nie.

I tak nie pojawisz się na strzelance bo jako org sobie tego nie życzę :slight_smile:

6 polubień

Chętnie się pojawię, będzie okazja Was poznać.

Informacyjnie:

Ten kto nie spełni warunków wymienionych w tym temacie:

nie ma po czego szukać na nocnym spotkaniu, a jeśli mimo tego pojawi się to zostanie nieuprzejmie poproszony o opuszczenie spotkania.

5 polubień

Mam pomysł na scenariusz - dajcie znać czy to ma sens

“Ratowanie pilota”

Scenariusz:
Pilot samolotu się rozbił - jedna drużyna musi go ratować, a druga eliminować.

Miejsce rozbicia samolotu jest jakoś oznaczone, pilot jest ranny, nie może się za daleko oddalać (np. max 50m od miejsca rozbicia - żeby sobie sam nie poszedł do punktu i nie wygrał scenariusza).
Pilot ma replike i może walczyć (ew. może miec np. tylko pistolet)

Drużyna A musi znaleźć pilota, “wyleczyć go” (np. dotknac przez 10s) i zabrać do jakiegoś punktu.

Drużyna B musi go zastrzelić.

Co myślicie?

Nie wiem, czy drużyna B nie ma za łatwo. Ale ogólnie wydaje mi się, że taki scenariusz pokrywa kilka ciekawych rzeczy.

Można by zrobić np. że drużyna B ma jeszcze przesłuchać pilota - puscic mu jakąś głupią piosenkę z telefonu. W ten sposób drużyna A wiedziałaby gdzie jest pilot i mogła by go odbić.

Jeszcze kwestia, że raczej drużyny muszą jakoś móc rozpoznać kto jest pilotem, ale można by mu np. coś założyć (można by go oznaczyć taśmą)

1 polubienie

To miałoby być gra na całe spotkanie czy krótki epizod?

Fajny pomysł, coś nowego :grin:

@Szczepan

Chciałbym dobrze to rozplanować, żeby było raczej jako krótka rozgrywka - szczególnie, że gralibyśmy to pierwszy raz i może się nie spodobać.

@PEREZ dzieki

Generalnie to widzę jeszcze kilka problemów. Tutaj mniej-więcej opis jak widzę całą rozgrywkę (+ potencjalne problemy)

  1. ustalamy gdzie są spawny i punkt ewakuacji pilota
  2. robimy zbórkę, dzielimy się 50/50 na drużyny
  3. losujemy pilota (np. losujemy liczbe <= ilość ludzi i robimy wyliczanke)
    • problem: zespoły są nie równe - pilot jest z jednej drużyny
    • pilot jest oznaczany taśmą, żeby było wiadomo, kto jest pilotem
  4. drużyny idą na wcześniej ustalone spawny, pilot “leci” się “rozbić”
    • pilot wybiera sobie miejsce, rozstawia lampki itd (z założenia miejsce ma być dość widoczne)
  5. gramy :slight_smile:
    • problem: pilot wie gdzie jest punkt ewaukacji - może się rozbić obok niego - dlatego trzeba mu po prostu powiedziec że ma sie rozbić min. 100m od punktu
    • problem: jeśli pomysł z “przesłuchiwaniem” się podoba - nie każdy ma telefon w wygodnym miejscu + jest ryzyko że telefon dostanie kulką (moge sprawdzić, może mam jakis stary tel - wtedy pilot by go nosił)
  6. Pilot może chodzić / strzelać, ale ma się trzymać blisko wraku (bo jest niby ranny czy coś)
  7. Drużyna ewakuująca musi:
    • wyleczyć pilota (10s dotykania go ręką (?))
    • dostarczyć go do punktu ewakuacji
  8. drużyna atakująca musi:
    • zastrzelić pilota
      • jak na to gramy to puścić mu piosenkę (“przesłuchać go”) - pilot wtedy jest trupem i ma sobie stać i słuchać muzyczki

Ten pomysł z muzyczką jest takim dodatkowym utrudnieniem - muzyka ma byc dość głośna i wtedy nie ma szukania się, tylko wszyscy wiedzą gdzie jest pilot - jak cała piosenka przeleci - druzyna atakująca wygrywa.

@Szczepan
Jeśli się podoba i nie widzisz tutaj jakiś problemów (mój pierwszy scenariusz) - na 99% będę na strzelance. Mogę wziąć lampki z pepco, taśme, jak działa to stary telefon itd.

Proponuje na początek prostsze rozwiązanie.

drużyna broniąca idzie w las. i rozkłada “pilota” - wypchany worek jutowy (coś ogarnę) i wokół niego zawiesza 4 lighsticki (imitacja rozbitego śmigłowca). Odchodzi od punktu na około 200 m i rozpoczyna obronę.

Atakujący mają za zadanie zlokalizować wrak (wiedzą w jakim mniej wiecej jest rejonie), przebić się do pilota, zapakować go na nosze (mamy takowe) i wrócić z nim na punkt startu.

Odpada nam wyznaczanie pilota, odpada nam zgubienie się pilota w lesie :wink:

Mogę przygotować mapy i inne fanty. @brzez może być?

3 polubienia

Jak dla mnie brzmi super

@Szczepan jak najbardziej spoko :slight_smile:

Jeśli ktoś jeszcze ma jakiś pomysł to pisać. Na miejscu nie będzie za bardzo czasu na coś ciekawszego.

Przypominam również o obecności osob które spełniły podstawowa zasade tego forum a mianowicie - przywitanie się w odpowiednim temacie zgodnie z zasady.

Parking:

53.32660914913951, 14.59191052158549

Dojazd najlepszy jest od leśniczówki Radzia - jedziecie cały czas brukówką aż do parkingu.

2 polubienia