Bober, koledzy z AS strzelali się, w ilu się strzelali - bo mniej-więcej tylu ich zostało. Byliśmy jako grupa częscią tamtego środowiska, i jego zamieranie było głownym powodem przeprowadzki tutaj.
To raz.
Dwa, oni strzelali jakiś przygotowany scenariusz, czy tylko mniej-więcej bezsensa, wiesz może? Ja ich nie spotkałem, nie było okazji zapytać - ale podejrzewam, że bezsensa robili. Ot, pobiegać, postrzelać.
Niestety, organizowanie czegokolwiek, przygotowywanie terenu, to są sprawy pochłaniające duzo czasu i energii. Minimalnie prosty pomysł, jak rozłożenie 15 odcinków taśmy w lesie i zapisanie na nich kodów wymagało żeby Szczepan poświęcił dzień wcześniej 4 godziny swojego czasu. Do tego czas poświęcony na ustalenie lokalizacji punktów, i wrzucenie tematu mnie, zebym załatywił wydrukowanie map w kolorze.
Porządny scenariusz w rodzaju późnych KZR’ów wymagał 5-6 godzin na rozłożenie fantów w lesie (4-6 osób, 2-3 samochody), plus wcześniej rozpoznania terenu pod lokację punktów fabularnych (min. 2 osoby, 4-6 godzin), czasu poświęconego na przygotowanie samych fantów nie będę nawet próbował szacować, bo ja isę zajmowałem tylko częścią z nich (ale generalnie robiły to też 2-4 osoby).
Dolicz od tego 2-3 godziny sprzątania lasu po scenariuszu w gronie 4 osób. I nadzór / sędziowanie scenariusza, żeby gracze mieli do kogo się zwrócić w razie niejasności.
Czasu poświęconego na pracę koncepcyjną (przez 3 osoby) też nie podejmuję się wyliczać.
KZRy gromadziły do 60-80 osób, jeśłi dobrze pamiętam rachunki. Scenariusz do 10-12 osób zachowujący podobny stopień złożóności wymagałby minimalnie mniej czasu na przygotowanie rekwizytów - czasu w lesie poszło by tyle samo (chyba, że zredukowalibyśmy stopień złożoności / obszar scenariusza).
Przy treningach wygląda to nieco inaczej, ale wówczas podstawowym pytaniem jest to o rodzaj treningu. Też trzeba się przygotować, mieć odpowiednie rekwizyty, program / plan szkolenia.
Więc wybacz - za dużo wysiłku, za mały efekt.
…i nawet słowem nie wspomniałem o kosztach finansowych…