Jak tam święta? Dużo sałatki pojedliście?
Domyślam się, że na forum jest dużo ludzi znających kogoś z Wojska Polskiego, itp. itd.
Chcę odezwać się do kumpla, który siedzi w AMW, czy może nie ma na najbliższym terenie zabudowań, które Wojsko mogłoby nam udostępnić do zabaw. Nie widziałem nigdzie tematu. Czy możecie cos w tym temacie powiedzieć? Czy możecie podsunąć jakieś pytania, informacje, które mógłbym umieścić w zapytaniu do kumpla? Czekam na info od was i z początkiem stycznia będę pisał.
Chyba że jest na forum ktoś z AMW i może powiedzieć że WP nie wyrazi zgody, wtedy temat do usunięcia
Sto lat temu podejmowałem taki temat. Wojsko nie wyrazi zgody - bo jeżeli komuś się cos stanie, to oni, jako właściciel terenu, będą pociągani do odpowiedzialności.
Czy szanse na to, że coś się stanie, są duże? Z mojego airsoftowego doświadczenia wynika, że nie. Choć jak sobie przypomnę, co niektórzy odstawiali np. na Wiskordzie, to… jeden nieostrożny krok, i mogło się skończyć bardzo niedobrze. To raz.
Dwa, wojsko nie ma (instytucjonalnie) doświadczenia w tej kwestii - nie ma więc na jakiej podstawie oceniać ryzyka.
Trzy, popatrz na to z ich punktu widzenia: korzyść z takiej imprezy żadna, potencjalnie trzeba będzie po tym posprzątać, a jest ryzyko, że ktoś sobie zrobi kuku i będzie potem armię po sądach ciągał. To po co się w to w ogóle pakować…?
Gdybyś rozmawiał jako organizacja (czy to pozarządowa, czy firma komercyjna), to miało by to szanse wyglądać trochę inaczej - bo albo wynająłbyś teren komercyjnie (i zapłacił za użyczenie), albo, może, przynajmniej dał im okazję od wpisania sobie w papiery współpracy z NGO z zakresu popularyzacji postaw proobronnych i współpracy z wojskiem (mogli by się potem przełożonym pochwalić). No i w takim wypadku udostępnili by teren konkretnemu podmiotowi, i zrzucili na niego odpowiedzialność za ewentualne wypadki.
Quid pro quo, obywatelu, quid pro quo.
Dwa słowa ode mnie.
Kilka lat temu odwiedziłem AMW osobiście celem uzyskania informacji czy nie wyraziliby zgody na obecność graczy z forum na terenie byłych koszar, które znajdowały się tuż przy wjeździe z ul. Krygiera na Przecław (obecnie kompleks już nie istnieje). Otrzymałem jasna odpowiedź (ustną wszakże) iż odpowiedź na takie pytanie brzmi NIE w odniesieniu do wszystkich nieruchomości pozostających w zasobie AMW i to dla zasady. Wojsko nie chce i nie będzie ryzykować ponoszenia odpowiedzialności za ewentualne wypadki przypadkowych osób pozostających bez nadzoru w miejscach, które często ze względu na ich stan techniczny naprawdę nie nadają się do czegokolwiek. Smutne to, fakt. Wiele z tych miejsc z racji swej natury aż się prosi o rozegranie jakiejś fajnej gry. Rację muszę jednak przyznać Wojsku, gdyż ani to w ich interesie, ani im z tym po drodze.
Nie chcę gasić Twojego entuzjazmu ale nie napalaj się zbyt mocno. Takie decyzję idą z góry, o ile ów kolega nie siedzi na wysokim stołku to raczej guzik zdziała.