Miejsce.
Dobra (teren zielony), bądź któraś z obszerniejszych miejscówek
Zadanie.
Pojmać wrogiego Generała z jego bazy, przyprowadzić go ŻYWEGO do swojego Generała i utrzymać go przez 45min, licząc od momentu wkroczenia do bazy.
Czas.
Aż do podjęcia któregoś z generałów, chcieliście działania i braku stagnacji ? To nie będzie nawet przerwy odpocząć będzie można zmieniając się np. Z ekipą obronną.
Zarys całości.
1.Na terenie rozgrywki są z góry wyznaczone dwa miejsca w których znajdują się generałowie obu drużyn, to oni koordynują ataki na bazę, ustalają np. Podział na drużyny, obronę itd.
2.Każdy otrzyma zestaw rapsów (tyrytytków ) do podziału. Ponieważ aby pojmać dowódcę trzeba go “zaplombować”.
3.Dowódca nie walczy ani nie przeszkadza w pojmaniu, słucha poleceń i współpracuje, wszystko po to aby potem nie było nie przyjemności w postaci jakiegoś szarpania itd.
4.Podczas konwoju z wrogim dowódcą muszą być min. 2 osoby. Z mechaniki wynika że jeśli przy życiu zostaje jedna osoba, generał ubiera kamizelkę odblaskową i może wrócić do bazy, można to potraktować jako fabularną ucieczkę .
5.Gdy konwój zostaje rozbity a dowódca przejęty. Generał zakłada kamizelkę i wraca do bazy. Sam lub z eskortą.
-
W momencie eskortowania, i dostania się pod ogień nie przyjaciela, można podjąć próbę ukrycia generała, lecz warunkiem są przy nim stale przebywające dwie osoby.
-
Generał nie może się również oddalać od konwoju.
8.Punkty respawnu są oddalone od bazy generałów na zasadzie przeciwległych narożników. Będą one wskazane przed rozpoczęciem rozgrywki.
9.Resp co 3 osoby ( zależy od frekwencji )
10.Możemy zagrać na medyków, tutaj zadziała prawo demokracji
11.Podczas odbijania swojego dowódcy można oczywiście zabrać i wrogiego
Ogólnie pomysł się wziął podczas rozmowy ze Szczepanem, którego ekipa organizuje dla nas różne scenariusze i jak sam przyznał, zawsze jest problem ze stanowiskiem Dowodzenia. Jeśli pomysł się przyjmie to każdy prędzej czy później będzie miał okazje się sprawdzić w takiej roli i a nóż widelec komuś się spodoba
Można też przećwiczyć komunikację radiową od stopnia dowództwa aż po członków drużyny. Sposób podziału kontaktu radiowego zostawiamy dowódcy.
Taki tryb strzelanki daje nam też szeroki zakres działania: Atak, możliwość przygotowania obrony bądź zasadzenia się, koordynowanie ataków z innymi drużynami, holowanie zakładnika, przede wszystkim cel który można osiągnąć działając wspólnie.
Współpraca:
-wewnętrzny podział na drużyny daje możliwość początkującym osobą wspólnego działania, z że tak powiem weteranami. Będą mieli okazję się zapoznać ze wszystkimi oraz na pewno poduczyć się pewnych zasad czy działań mniej lub bardziej taktycznych.
- można też uznać że grupy zorganizowane będą mogły przećwiczyć zgranie, wewnętrzną komunikacje i wykonywanie powierzonych im zadań.
Niby rozwiązanie proste jak drut a jednak daje jakąś odskocznie od bezmyślnego siania kompozytu.
Liczę na współpracę i chęć ulepszenia takiej niedzieli, jak ktoś ma pomysły np. Na zadania poboczne niech je śmiało przedstawia.
Wstępnie zgłaszam się na dowódcę jednej ze stron !!!.
Fakt, dowódca jest wyjęty w jakiś sposób z rozgrywki. Może to być spoko okazja dla kogoś komu akurat posypała się replika bądź doznał kontuzji (byle by mógł biegać). Ale mile widziani i ochotnicy
Jeśli wspólnie przyklepiemy temat, możemy coś takiego wypróbować np. 22 grudnia, tak na spokojnie przed świętami
Prosiłbym również o nie pisanie z góry komentarzy typu : “To nie wyjdzie, gówno jak ch*j” itp itd. Jeśli coś przeoczyłem, coś jest niejasne,coś może nie wypalić, coś można ulepszyć. Wytłumacz, napisz napewno to ogarniemy. Po to mamy forum aby dyskutować… Reanimujmy wspólnie niedzielne spotkania i stwórzmy jakieś ciekawe tryby gry
Pozdrawiam