Oznaczenia rannego oraz zegary szachowe.

Na operacji Hallowen podlapalem swietny pomysl na znaczniki rannego które wprowadzły SFATy.
Znacznik ma formę rzepa - dokładnie takiego:

Wystarcza długość około 25-30 cm
Pozwala to zapiąć rzepa na ręce (a z kompletu dwóch nawet na tłów czy noge).
Kolor biały powoduje że łatwo zauważyć rannego - jasno też widać kto był ranny (są inne kolory ale biały moim zdaniem jest najwłaściwszy).
Rzepy łatwo schować bo są płaskie, raczej nie brudzą się z uwagi na materiał z którego są wykonane, i zgubione łatwo zauważyć.
Koszt dla jednej osoby to oszałamiające 1 zł za dwa rzepy - które pewnie wystarczą na lata.

W prostej mechanice - każdy posiada przy sobie dwa rzepy.
Przy pierwszym trafieniu - kazdy może go uleczyć (jego własnym rzepem).
Przy drugim - tylko medyk.
Oczywiscie te zasady można modyfikować w zależności od ilości osób i zasad respów - ale fajnie wspomagają pracę drużynową.
W normalnych zasadach z medykiem klepiącym w ręke - taki medyk jest użyteczny bardzo rzadko. Jest tylko jeden - i musi podejść do trafionego. Często też nie widzi kto został trafiony.
Na scenariuszu SFATów bandaże były dość użyteczne.

Respy były o konkretnych godzinach co 15 minut - stąd możliwość opatrzenia ludzi była dość istotna.
I teraz pytanie - czy chcielibyście pograć z taką mechaniką ? Wtedy zamówię większą ilość rzepa.


Drugie pytanie - bardzo podoba mi sie rozgrywka z przejmowaniem punktów - znalazłem dość tanie zegary szachowe które są niezbędne do takiej mechaniki.
I znowu pytanie - czy będą używane ?
Bo jeżeli mam je kupić, to tak żeby raczej używać - w szachy nie gram :slight_smile:

Miałem 3 zegary ale jeden został hmm zostawiony na Dobrej i przepadł. Ja płaciłem ok 120zł/szt.
Rozgrywka z zegarami myślę że jest ciekawa i dynamiczna.
Gramy to co jakiś czas. Może ta rzadko bo ja ostatnio nie mam za bardzo czasu a leżą u mnie.

Pytanie za ile można teraz kupić coś takiego.
Inna sprawa że dla elektronika zbudowanie takiego czegoś było by banalnie proste. Więc może to jest opcja.
3 szt to minimum i do tego maszty z flagami są fajne.
Można by zrobić maszty z sygnalizatorem świetlnym.

Zegary były kupione pod Scenariusz Battlefield.
Pomysł może być bardziej rozwojowy.
Każdy maszt połączony w sieć np WIFI lub cos tam do tego komp który zlicza czasy. Na respach moduł który zlicza czas i kupony jak w grze.
Każdy zabity by się zrespić wciska przycisk i tym samym jeden kupon odliczony.
Gra się kończy po wyczerpaniu kuponów lub kiedy skończy się czas.

Graliśmy to tylko kupony były w formie kartoników umieszczonych na respie. Każdy martwy pobierał jeden by się zrespić.
Kiedy w koszyku zabrakło kuponów nie można było się już respić.

Zegary da sie dostac za 65 zł.
DGT 1001 - moze uda mi sie VAT odliczyc to nawet taniej.
Co do kombinacji z elektronika - to wlasnie Radzio ma takie wypasnie zrobione - ale na poczatek az tak bardzo nie chce w to inwestowac, pozatym nie jestem mobilny wiec z transportem mialbym kłopot.
Zegary plus jakies flagi da sie zabrac nawet wracajac z kapcia.

Co do kuponow na respie - fajny pomysl ale wtedy medycy to raczej koniecznosc.

Pamietam jak graliśmy z mivaka flagami i zegarami i była to bardzo ciekawa rozgrywka,także następny pomysł na pewno się dobrze przyjmie.jestem za.

Kupilem rzepa bialego - aktualnie mam 80 szt. rzepow do rozdania.
Mozna przetestowac ta mechanike na najblizszej strzelance.

I jak wypadły testy ?

Ludzie jeszcze troche sie motaja z tasmami - ale ogolnie na plus.
Mozna wtedy troche urozmaicic rozgrywke gdzie jedna strona nie ma normalnych respow (robilismy tak przy rozgrywce VIPA).

Jak to się motają ? Nie wie jak rzepa założyć ?

Jak … tak:

  1. Trafiony zapomina ze ma rzepa i gramy według zasad z bandażowaniem - idzie od razu na respa.
  2. To samo co wyzej - orientuje sie w polowie drogi i tam czeka …
  3. To co wyzej ale po chwili podchodzi do innego zywego zeby go zabandazowal (mimo ze to jest zbaronione i jako martwy moze tylko siedziec i krzyczec - medyk).
  4. Zapomia oznaczyc sie czerwona szmata - druzyna przeciwna ciagle go ostrzeliwywuje, za jakis czas kwas czemu udje ze nie dostal (a czeka na obandazowanie).
  5. Zapomia ze nie moze sie poruszac jako ranny - podczolguje sie do kolegi zeby go obwiazal.
  6. Po zabandazowaniu - zapomina ze ma zdjac czerwona szmate.

To tak tylko na szybko co pamietam ;p

Rozgrywka z czymkolwiek co niema dużego jednego przycisku jest trudna. Na dodatek ginie taki rekwizyt. Jakiś ruski szachista czy co ? Specyfika niedzielnych strzelanek jest taka że co dwa-trzy tygodnie zmienia się większość składu na niekorzyść. Przychodzą nowi zieloni, i stawia to pod znakiem zapytania urozmaicanie rozgrywki. Można to robić gdy skład jest w miarę stały. A nie jest. Wiem to bo gram długo co tydzień i przychodzą niedzielni gracze. Nic nie umieją. Możemy zmieniać co najwyżej kolor flagi. I będą happy. Całe spotkanie jest sprowadzane do poziomu błazenady i wygłupów.
Gdyby tak było w przypadku piłki nożnej do dziś graliby piłką z jelita baraniego.
Od stałych graczy zależy poziom rozgrywki jak ich nie ma to nawet wozy pancerne, czołgi i helikoptery nie sprawią że nowi gracze odkleją się od drzewa.
Konkluzja: Mało kto ma umiejętności z tych graczy, chęci zainteresowania się taktyką, krótkofalarstwem a nawet prostym dotrzymaniem słowa w zakresie podporządkowania się dowódcy. Idą w pole i robią co chcą.
Nie sprowadzajmy ASG do majtek w kamuflażu i repliki ze złota! To raz. Dwa każdy Weteran ma obowiązek śmiertelny dbać o poziom rozgrywki na której się pojawia. Tzn. dajemy sobie czas na uzgodnienie organizacji grupy taktycznej, pilnujemy regulaminu, dyscypliny całej gry i uzgodnień!
Byłem w styczniu i ICH zarzucało mi brak organizacji. Mają trochę racji, i ja też. Kwestia zwykłego wspólnego dogadania się. Ja nie mam takiego doświadczenia jakbym wyglądał. To że się wybiera członków grupy nie znaczy że się ma kwalifikacje. No jest to mankament na zbiórkach. Podałem że szefem grupy musi być osoba z co najmniej półrocznym doświadczeniem, władająca biegle komunikacją radiową PMR, czyta mapę, zna teren rozgrywki i mającą jako takie pojęcie o taktyce (zespoły i współdziałanie między nimi). I tak powinny wyglądać rozgrywki. Jeśli wiemy co chcemy osiągnąć łatwiej będzie organizować grę.
Mam dalej idący pomysł: organizacja rywalizacji na Dobrej grupy TS przeciw grupom z Polski albo Niemiec. Może być ciekawie! Budowa Ligi ASG…itd… zagłębie możliwości… A co ciekawe dobrze płatne!

Slayer, weź się człowieku opanuj.

Cóż Slayer popłynął i to mocno :wink:

Slayer - nie kazdy musi podzielac twoje przekonani czym i po co jest asg. Założyłbym się ze mało kto się wogóle zgodzi.
Ty uważasz to za sport. Groszek czy kto tam ze mną dyskutował na czacie - za symulacje pola walki.
Ja za dobrą zabawe z elementami rywalizacji i sportu - ale prawdę mówiąc niewielkimi.
Gdybyśmy biegali w piankowych różowych pancerzach bawiłbym się równie dobrze.

Wracając do tematu.
Kupiłem zegary gdzie nic nie trzeba myśleć. Jedyne co musi zrobić delikwent przejmując flagę to przekrecic zegar na swój kolor (niebieskie i czerowne scianki).
Zero klikania, wciskania - przetestowalismy i nie bylo problemów.

Co jest problematyczne - to konieczność oznakowania kazdego punktu flagą. Raz zagralismy bez tego i:

  1. Jednego zegara szukalismy 15 minut mimo ze wiedzielismy ze jest na drodze i szukalo kilka osób. Zima … z 2 m dopiero dało się go zauważyć (małe są).
  2. Jednego nikt nie zauwazył od nas z teamu bo myśleli ze sa tylko dwa punkty :slight_smile:
    Ogólnie flaga (nie przejmowalna, nieistotne jest zmienianie jej koloru - tak jest nawet lepiej gdzie nie ma pewnosci jakiego koloru jest aktualnie zegar) jest konieczna. Na niewielkiej dobrej bylo ciezko znalesc - na Krzekowie zgubi sie te zegary bez flag.

Oznaczenia rannych - ogólnie nie spotkałem się z krytyka tego pomysłu. Owszem nie kazdy pamieta jak to uzywac, nie kazdy pamieta jak to dziala i ze ma bandaz - ale czasem sie przydaje.
Zwlaszcza przy obronie punktow. Nie ma sensu wybic 3 przeciwnikow z 6 - bo zaraz i tak zostaną opatrzeni :slight_smile:
Odrobine tez chroni przed terminatorką - przypadkowo dostaniesz kulkę ale twoja ekipa się obroni - nie ma sensu oszukiwać - zaraz zostaniesz obandazowany.

Kocur sorry, że wrzuciłem na poły offtopicowy post. Dodam tylko, że wymiana poglądów to nie to samo co narzucanie ich innym ]=)