[DRAMA] Gorzkie żale po "Podbój - Stargard"

Po moim scenariuszu pojawiły się pogłoski i mity, które chciałbym zdementować. Nie wiem o wszystkich, bo otrzymuję tylko szczątkowe informacje i przycinki od graczy, dlatego prosiłbym, o napisanie tego co się wam nie podobało tutaj, lub na priv.


-“Ekipa nie przyszła i nie pomogła w organizacji”

Z mojej grupy GRH Strzała pojawiły się łącznie 4 osoby, wszystkie pomogły w organizacji wydarzenia. Część rekwizytów rozstała rozstawiona w sobotę, część w niedzielę rano. Wszystko zostało rozstawione zanim rozpoczęła się minimalnie opóźniona odprawa.
Przyznam, że chronowanie i rejestracja odbyła się trochę chaotycznie, ale nie wpłynęło znacząco na grę.


-“Skok na kasę”

Z uwagi na niską popularność moich wcześniejszych imprez, nie spodziewałem się, że pojawi się tylu chętnych, przez co faktycznie wpisowe 15 zł może wydawać się sporą kwotą. To ile musiałem wydać na imprezę było niezależne od ilości graczy, dlatego wolałem się zabezpieczyć.
Większość pieniędzy została wydana na przedmioty do gry, reszta zostanie wydana na gry organizowane w przyszłości, gdzie wpisowe będzie znacznie niższe, jeśli nie darmowe.


-“[…]wyglądało to na scenariusz żeby autem pojeździć a nie jako dodatek no i zakopał się na godzinę.”

Nie został zarejestrowany żaden samochód, oraz żaden samochód nie wziął udziału w rozgrywce.
Zakopała się moja honda civic, która służyła jedynie do celów organizacyjnych i została odkopana w mniej niż 15 minut. Nie miało to wpływu na przebieg organizacji i rozgrywki.
Nasze grupowe auto miało wziąć udział w rozgrywce, jednak nie mogło się pojawić. Planowałem, by auto zmieniało strony co godzinę w przypadku nie pojawienia się drugiego auta od graczy.


-“Źle organizuję imprezy”
Do tej pory zorganizowałem 3 imprezy:
-Hot Border III - głownie pozytywne recenzje
-CQB w Brzeźnicy - tylko pozytywne recenzje od wszystkich 8 osób, które pojawiły się z 25 zapisanych
-Podbój - Stargard - negatywne recenzje z uwagi na powyższe pomówienia i pogodę.


Przykro mi, że moja impreza nie wypaliła, uważam jednak, że jest to w pełni wina pogody - temperatura bliska zeru, silny wiatr i deszcz. Nie byłem w stanie jej przewidzieć w czasie ustalania terminu imprezy, oraz nie chciałem jej przekładać, bojąc się chaosu jaki może z tego wyniknąć. Do końca miałem nadzieję, że warunki nie będą aż tak złe. Dzisiaj wiem, że to był błąd.

Chcę wam to wynagrodzić w małych, darmowych imprezach i jednej większej płatnej, która będzie darmowa dla osób zapisanych na “podbój- stargard”, jednak z uwagi na powyższe pogłoski, organizacja ich jest utrudniania przez administrację

4 polubienia

Nie było mnie ale nie przejmuj się, niektórzy podcierają się ręka bo żal na papier.
Na Twoim miejscu bym się nawet nie tłumaczył… 15 ziko :rofl: skok na kasę :joy::joy::joy:

4 polubienia

Tłumaczę się tylko dlatego, bo nie mam przez to zgody na zorganizowanie gry na taktycznym, dopóki nie otrzymam pomocy od “kogoś z doświadczeniem” :slight_smile:

To dobry pomysł, chłopaki są bardzo aktywni i pewnie Ci pomogą. Ja bym skorzystał z ich doświadczenia.

1 polubienie

1.Pragne wspomnieć że od rana jeździłam z Wiktorem i nie było wolnego czasu ,próbował jak mógł naprawić to co zepsuły warunki pogodowe.

2.Gdy samochód sie zepsuł od razu zadzwonił po znaj o pomoc przy czym był na prawde zestresowany całą sytuacją.

3.Wiktor zapewniał zebranych że kolejna rozgrywka odbedzie sie półdarmo/darmo dla osob które wpłaciły wpisowe.Przez nagłe warunki pogodowe nie było poprostu możliwe żeby rozgrywka odbyła sie jak z marzeń.

4.Jedna drużyna bez powiadomienia zawinęła sie samochodem kiedy była okazja.

Rozumiem że niektórzy czują sie bardzo poszkodowani ale nie rozumiem tego całego syfu który sie wylał…

Kilka groszy ode mnie. Moim zdaniem na klapę tego dnia przyczyniły się 3 rzeczy.

  1. Gracze, a raczej to że są miękcy. Pogoda ich zwyczajnie przerosła, spadło morale i pierwsi zaczęli uciekać rozpoczynając efekt domino. Dodatkowo z tego co zauważyłem część wyglądała na zgubionych.
  2. Pogoda.
  3. Ze strony organizatorów jedynym błędem był brak elastyczności (np. trzeba było przenieść parking w bardziej osłonięte miejsce od wiatru, gdy już ludzie zaczęli uciekać zatrzymać rozgrywkę, zmniejszyć teren i po prostu walczyć o budynki, itp)

Jeśli chodzi o przygotowanie to było widać że nie odstawało od norm jakie na takich spotkaniach się widuje. 15 zł w dzisiejszych czasach to nie jest wygórowana cena za poświęcony czas i chociażby paliwo, taśmy itd. Wydaje się wysoko tylko dlatego że faktycznie z powodu pogody i uciekających ludzi zabrakło prawdziwego strzelania.

Ja uważam to za klapę, aczkolwiek wina organizatorów jest akurat znikoma (liczę na więcej elastyczności w przyszłości jeśli coś idzie nie tak), większą ponoszą gracze i pogoda.

Tyle z mojej strony.

4 polubienia

Gniewajcie się lub nie ale mnie tę opinie śmieszą bo 28 lat temu w zasadniczej służbie nie takie warunki mieliśmy np poligon zimowy i żaden z nas nawet nie płakał

Bo żaden z Was nie mógł płakać :wink: mówisz o zasadniczej - był rozkaz i leciałeś bo musiałeś, nie mogłeś płakać, nie mogłeś narzekać - byłeś po prostu pionkiem.
Tutaj mowa jest o pogodzie gdyż ASGeje to 90% osób która bawi się czysto hobbystycznie i niektórzy wolą przy złej pogodzie zostać w domu z rodziną niż biegać w 3 osoby pomiędzy drzewami i strzelać do wymyślonych przeciwników bo nie ma realnych :slight_smile:

6 polubień

Obrabiają Ci dupę a Ty liczysz że napiszą Ci prosto w twarz…

Olej te marudne fleje i skup się na analizowaniu błędów.

Chcesz dalej robić scenariusze to zacznij od prostych i darmowych spotkań. 4-5h w letnie dni. Wyeliminujesz złą pogodę i błędy nowicjusza.

Rób PROSTE scenariusze ale spojne fabularnie tj zadania są logicznie powiązane z fabułą i mają sens. Wtedy graczom będzie łatwiej wejść w świat scenariusza i bawić się nim. Mechanika prosta, logiczna i dopasowana do graczy czyli jak masówka ludzi to prosto i idiotoodporna - taki niestety mamy klimat.

Na marudy co pierdoła na hajs lej ciepłym moczem - nic mnie tak nie wkurwia jak zarzut że zarabiasz czy cokolwiek. Najlepiej jakbyś wziął kredyt by bawić mentalny plebs.

Bierz się do roboty a nie marnujesz czas na jakieś gorzkie żale :wink:

A przy okazji wszystkiego dobrego w nowym roku :sunglasses::grin:

6 polubień

Według mnie trochę organizacja przez pogodę i uciekających ludzi leżała :confused:
Odniosłem też wrażenie, że chcieliście zrobić na siłę bezwzględnie na uciekajacych ludzi i dawającą w kość pogodę.
Jako jeden z nielicznych zostałem do “końca”, ale ten koniec nadszedł jak stwierdziliśmy, że zostało nas z 8 osób w drużynie, a jak byli inni to nie mieliśmy z nimi kontaktu :stuck_out_tongue:

Co zadymiłem i z kma postrzelałem to moje :smirk:

I tak moim krzywym okiem.
Strefy CQB były zbyt daleko od samych budynków. Przynajmniej przy jednym zabudowaniu, które próbowałem szturmować.

Strefy CQB były zbyt daleko od samych budynków. Przynajmniej przy jednym zabudowaniu, które próbowałem szturmować.

Co masz na myśli? Daliśmy granice stref 15-20m od ścian budynków, żeby nie było problemu dla cqb-ówek

1 polubienie

Pominąłeś “moim krzywym okiem” :wink:
No ciężko było to przebiec w 3 osoby waląc z zamarzniętych pistoletów gdy przeciwnik walił z długiej :sweat_smile:

Chciałeś szczerze to jestem szczery :man_shrugging:t2:

Szykując się na samą imprezę miałem duże oczekiwania. Zapowiadało się bardzo ciekawie. Wszytko wszystko wskazywało na dobrą zabawę. Okazało się jednak że pogoda skutecznie utrudniła zabawę i była największym utrudnieniem
Z mojej perspektywy największym błędem było organizowanie zbiórki, pomiarów jak i odprawy na otwartej przestrzeni przy deszczu, śniegu oraz wiatru. Gdyby zmienić lokalizacje na teren zamknięty, ogrodzony jak np las większość z graczy by nie uciekła i właściwie żadnych problemów czy też dram by nie było

Na tej imprezie nie byłem, ale na lotnisku w Stargardzie na kilku BoLach - i owszem.

Tam na płycie lotniska hula wiatr, a jak do tego jest jeszcze zimno i wilgotno, to kamikadze, boski wiatr, nie ma przebacz: warunki będą dawać w tyłek. Że o tej porze roku będzie zimno, szczególnie o poranku, też można spokojnie zakładać.

@Grab - ten się nie myli, kto nic nie robi. Uszy do góry. Wyciągnij wnioski*, i pchaj temat do przodu :slight_smile:

  • to jest bardzo ważny element. Siądź z ekipą, spiszcie (nic na gębę, bo potem się zapomina) co wam nie zagrało, dlaczego nie zagrało, i jak to zrobić, żeby problem nie powtórzył się na następnym scenariuszu.
    Jak będziesz szykował kolejny, to zastanów się, co może nie zagrać (poza tematami z poprzedniej imprezy) i jak tego uniknąć.
    Jeśli masz mocne nerwy - wrzuć na forum temat “co waszym zdaniem nie zagrało w scenariuszu, czego chcielibyście więcej, a czego mniej”. Nastaw się, że to będzie zbiór “gorzkich żali”, ale parę ciekawych pomysłów może się uda z niego wyłowić. Nie pozwól, żeby te gorzkie żale weszły Ci na głowę.

Zrób następny scenariusz, powtórz powyższą procedurę.
I jeszcze raz.

Po kilku przebiegach będziesz miał całkiem sensownie działający zestaw wskazówek, co robić, a czego nie.

To się, tak przy okazji, nazywa fachowo “cyklem Deminga:slight_smile:

2 polubienia

Nie było mnie ale z doświadczenia przy organizacji różnych imprez nie dogodzi się wszystkim, analizuj błędy i działaj dalej

1 polubienie

Prawda :grin:zawsze sie znajdzie te kilka zbulwersowanych osób

Tak jak wyżej pisał @MuminModzno, ja jestem jednym z tych “Cassuali”, którzy podchodzą wygodnicko i bez napinania do tego hobby. Wstałem, zobaczyłem pogodę, szybka wymiana zdań na grupie kto z Agg. jedzie, a kto nie i decyzja - zostaję w domu. Nie chcę kusić losu z przeziębieniem, impreza andrzejkowa już zapłacona. “STARA BY MNIE ZABIŁA” xD Nie płaczę o hajs, nie płaczę o nic. To była moja decyzja, żeby zostać w domu, jednak wiedząc jak dużo ludzi podjęło podobną decyzję, może warto na przyszłość rozważyć, czy by nie przekładać terminów jeśli pogoda jest tak “skrajna”, jaka była w tamten dzień? Albo jakiś czat grupowy wydarzenia i szybkie pytanie ile osób planuje nie wynurzać się z domu.

P.S. @Borsuk.1 jak byśmy chcieli iść w kamasze, to byśmy poszli. A poza tym KTO PYTAŁ?! xD

3 polubienia