czy sa chetni na survival?

Witam. Czy w szczecinie sa chetni na polatanie po lesie lub innej miejscowce niezaleznie od pogody? Mile widziane tez strzelanie ale mam na mysli pocwiczenie survivalu radzenia w roznych warunkach i terenie zastosowanie zielonej taktyki itp. jesli sa chetni i znajacy sie na survivalu chcacy podzielic sie swoja wiedza z checia bym sie umowil na taki wypad lub rajd w pelnym szpeju.

Czasami nasza grupa robi takie wypady do lasu.
Mamy specjalizacje w patroszeniu królików.

No to git. Moze wprosze sie na patroszenie krolikow

Za rok :stuck_out_tongue: jak chłopaki pojadą na WZ 6

Szkoda, że wyjeżdzam do siebie, bo chętnie bym się podszkolił w surwiwalu. Chcę robić sobie instruktora, więc by się przydało.

Będziemy jechać na szkolenie "wypad survivalowy coś luty marzec. Jak będziemy coś więcej wiedzieć to dam znać

Planujecie mały wypad, czy będzie oficjalny nabór na forum?? W sumie pomysł niezły i może by się niezła grupka zebrała (populacja królików w zagrożeniu) :wink:

Na dzień dzisiejszy chciał bym zrobić wypad do lasu. Dzielimy się na 2 grupy.
Pomysł nie jest mój ale bardzo mi się podobał. Chłopaki tak si bawili z kolegami z i.Ch.
Generalnie zabawa polega pracy na mapie i kompasie.
Ustalamy na kilka punktów. Każda z drużyn musi dotrzeć na miejsce i jeśli jest pierwsza to przygotować tam zasadzkę. Druga drużyna robi to samo.
Więc kto pierwszy ten lepszy. Jednak nigdy nie wiesz czy to wy jesteście pierwsi i czego się spodziewać.
Co nam to daje?
Uczymy się posługiwać mapą a przy okazji podchodzimy do wyznaczonych punktów po cichu i licząc się z atakiem przeciwnika.
Teren rozgrywki Od Głębokiego po jezioro Świdwie. Teren uczęszczany przez cywilów, więc będzie dodatkowe utrudnienie. Każdy Cywil to wróg i należy za wszelką cenę nie dać się wykryć.

E tam, nie dać się wykryć… Wrogów trzeba likwidować, buahahahaha! :slight_smile:

No bardziej to zielona niż surwiwal, ale pomysł zaiste zacny.

Kiedyś z harcerzami ćwiczyliśmy chodzenie w szyku ubezpieczonym. Śmigaliśmy w jakieś 30osób od Polany Harcerskiej na Dolinę Siedmiu Młynów. Czujki z przodu i z tyłu, jeśli któraś zobaczyła jakiegoś spacerowicza, rowerzystę czy biegacza dawała znak i wszyscy kitraliśmy się w krzakach.

Też chętnie się piszę na jakiś wypadzik :slight_smile:

Tylko czy nie uwaga dupy trochę zmarzną.

Na survival zawsze jestem chętny :slight_smile: