W kwestii zbijania kulek przez gałązki … czasami wychodzi na plus. Takiego trickshoota jeszcze nie miałem. Pozdrawiam kolegę cieplutko.
Dlatego jestem fanem twardego spustu w lesie. Czy to jak widzę giliarza czy to zwykłego typa na wąski przestrzał między krzaczorami.
Tu już nawet nie chodzi o celowe dewastowanie ludzi ale eliminację ilości frustracji że jakaś kulka nie przebiła się do celu bądź akurat tej jednej nie poczuł.
Tam na filmie podesłanym przez kolegę od piwa problem nie jest po stronie ze ci ludzie nie czują a ewidentnie o tym wiedzą ale walą w chuja i to widać.
a niestety gruby farsz w postaci frendzli niczym skóra z niedźwiedzia sprawia że nawet dźwięk kulki w celu jest bardzo mocno wygłuszony
Uważam że jak ktoś chce być skutecznie kamuflowany i unikać przy tym frustracji od innych graczy powinien spróbować dostosować swój szpej. Wystarczy brać przykład z kilku tutaj panów na forum. chociażby silver czy kleszcz na których nigdy nie ma skargi że nie czują a są jednymi z książkowych przykładów jak używać tego typu kamuflażu. Różnego rodzaje lekkie ghille 3D z lekkim farszem. Opcji jest naprawdę sporo. to samo tyczy się graczy ojebanych szpejem od góry do dołu w cqb. Też można ograniczyć jego liczbę przy zachowaniu użytkowalności.
Ostatni komuś z dzikiem na plecach sprzedałem plombę w plecy z limitu 4 taktu, nie poczuł a był na granicy medu a inny koleś z tej samej odległości wyłapał w kask i było elegancko słychać jak poniosło sie to po lesie. No bywa życie.
ej ten link to jakiś szit wyskakuje że zbyt wiele przekierowań, daj jakiegoś linka do filmika żeby sie dało obejrzeć
To zajrzyj na peja, przecież jesteś “fanem”
W sumie tak się na tych gilarzach (ha tfu!) skupiłem, że zapomniałem o tytule “Man of the Match”.
Moim zdaniem zasługuje na niego kolega, który mimo KM’a zepsutego w pierwszych 5 minutach, przez cały czas biegał z rugerem (pistoletem) i dzielnie walczył do samego końca.
Miło widzieć kogoś z takim zapałem, kto nie piknikuje co 10 minut i nie marudzi, tylko biega i stara sie zrobić cokolwiek …
Nie zapytałem o nick, ale dziękuje za przywrócenie wiary w ludzi
Mialem dokladnie takie samo doswiadczenie z moim scopecamem- mysle sobie ze napewno trafiam a tu na filmie widac ze dupa. Po kilku razach nie chcialo mi sie juz filmikow ogladac i sprzedalem. Szkoda poswiecac godziny czasu na edycje - i tak nikt tego nie oglada.
Ale z “no musial na 100 % dostac” leczy bardzo dobrze.
Chyba ze ktos sobie sam dorabia znaczniki trafien zeby robic drame jak niektorzy Youtuberzy
Dobre xDDD