Po co Ci waga, jak wystarczą przy chronowaniu wyrywkowym własne kulki?
Przy wejściu na event to może i owszem, ale to obchodzisz tak samo jak pokazywanie kulek bio…
Jeszcze jedną moją sugestią byłby zakaz słownego podawania się za przeciwną stronę na forcie.
Na większości miejscówek nie jestem zwolennikiem takiego zakazu, ale przy czarnych korytarzach i latarkach 10 000 lumentow prosto w twarz, zmniejszyłoby to ilość chaosu.
W bezpośredniej walce, gdy nie bierzemy kogoś z zaskoczenia, zobaczenie znacznikow jest niemal niemożliwe, do momentu oddania strzału.
Jeśli ktoś podał się za przeciwną stronę to znaczy że wie z jakiej ty jesteś strony i wykorzystuje twój brak orientacji/spostrzegawczości (w przeciwnym wypadku narażał by się na friendly fire). Dlaczego karać kogoś za lepszą orientację w sytuacji i poprawne PID. Raczej nad wprowadzaniem kolejnych zakazów/nakazów wziąłbym się za karanie ludzi którzy strzelają bez identyfikacji celu.
Pięknie to brzmi, ale w praktyce zazwyczaj wiecie o sobie nawzajem i nikt z was nie wie jakiej drużyny jest ten drugi. W takiej sytuacji pytanie o stronę nie ma sensu. Przynajmniej u mnie tak to wygląda.
Odnośnie karania za strzelanie bez identyfikacji celu, to masz do wyboru albo strzelić pierwszy i zejść na respa za zabicie swojego, albo strzelić drugi i i tak samo zejść na respa. A celu i tak nie zidentyfikujesz, bo oboje świecicie w siebie reflektorami przeciwlotniczymi - czasy latarek po 500 lumenów dawno minęły.
Dlatego sugeruję zakaz słownego podszywania się pod przeciwnika w tej konkretnej lokacji - w wielu faktycznych konfliktach przeciętny żołnierz nie zna języka wroga.
Ja myslalem o tym, że przydało by się wprowadzić pytanie kontrolne (? nie wiem jak to sie nazywa)
Np. tak jak na nocnych strzelankach - ustalamy jakiś numerek i np.
numerek = 9
krzyczysz 4 - ktos ma odpowiedzieć 5
Wątpię aby wyszło to przy liczbie 80-120 graczy, nocne strzelanki są jednak na wyższym poziomie zgrania i organizacji + jest nas tam mniej.
Oraz jak było widać na fortach, duża część graczy nie zrozumiała nawet zasad scenariusza, a co dopiero liczby i wywoływanie.
Piszesz że pytanie o stronę nie ma sensu a potem że trzeba zakazać podawania się za stronę przeciwną… Spotkałeś się z ludźmi którzy nie pytani podszywali się pod przeciwnika? A z resztą jak ktoś spyta “pomarańczowy?” wiedząc że sam jest niebieski według twojej sugestii typ musi powiedzieć prawdę a dalej nie zna strony pytającego, mógł pomarańczowy pytać. Dlatego uważam że zakazywanie odpowiadania co się chce jest bez sensu. Masz oczy, identyfikuj, jak nie możesz nie strzelaj, może to cywil wlazł bez okularów na teren?
@Stivi rzeczywiście, masz rację. Pewnie by to nie wyszło. Sam byłem tam pierwszy raz i głównie się skupiałem na tym, żeby nigdzie nie wpaść ani się nie zgubić a nie na scenariuszu
Tak swoją drogą, to jeśli chodzi o pytanie o kolor, to chyba lepiej się pytać “jaki kolor?” a nie “pomarańczowy?”
Zakładam, że jak ktoś usłyszy “pomarańczowy?” a jest niebieski, to może zacząć strzelać
Brak odpowiedzi nie jest kłamstwem.
Sytuacja jest bardzo prosta - pytasz “jestem pomarańczowy, a ty?”.
Druga osoba może jedynie odpowiedzieć zgodnie z prawdą, albo nie odpowiedzieć wcale.
Jeśli jest pomarańczowa, to nie ma powodu, by ci nie odpowiadać, bo wie, że nie kłamiesz.
Jeśli odpowie, że jest niebieska, to sytuacja jest jasna dla obu.
Jeśli nie odpowie to możemy niemal z całą pewnością przyjąć, że jest przeciwnikiem i sytuacja nadal jest jasna dla obu stron.
No i sorry, nie mogę użyć moich oczu do identyfikacji przeciwnika, gdy pomimo idealnie dobranych soczewek, czystych i niezaparowanych gogli, to jest to co widzę ja i przeciwnik podczas typowej wymiany ognia w podziemiach.
Naturalnie spotkałem się z ludźmi podającymi się za inną stronę i sam to praktykowałem - trzeba wykorzystywać wszystkie dozwolone triki na swoją korzyść.
Bo właśnie do tego służy latarka, aby przeciwnika oślepić i zdezorientować. Jeśli to twój, i widzi opaskę fajnie, jeśli oboje na siebie świecicie wtedy macie problem. Dalej uważam że jeśli nie jesteś w stanie zidentyfikować celu nie powinieneś strzelać. Jeśli typ z latarką strzela do ciebie, to nawet jak ma ten sam kolor to możesz śmiało traktować go jak przeciwnika.
To jest właśnie problem na który sugeruję zajebiście proste rozwiązanie. Nie łudźmy się, że jakiś aesgej nie będzie strzelał do skierowanej w niego latarki, dopóki nie zobaczy znacznika schowanego za nią, bo większość gry spędziłby na respie. Za długo siedzę w tym hobby, by wierzyć w takie fantazje.
Pozwolę sobie dodać dwa słowa jako amator posiadający coś co przypomina latarkę. Czy dawała światło? TAK!! czy pozwalała na identyfikacje przeciwnika nie zawsze. Podam przykład (liczby wymyślone) moja latarka ma ze 100 lumenów. Jestem w podziemiach i wychylam z za ściany dostaję latarką o mocy 1000 lumenów i to jeszcze w trybie światła przerywanego. Jedyne co widziałem to jak mi się w oczach jebie. Żadnej opaski nic. Powstaje zatem pytanie czy moja wina, że chłop wystawił broń i połowę głowy tak że nie widziałem nic. Czy to wina mojej taniej latarki i znak, że musze kupić coś co będzie oczy wypalać
Kiedyś na fortach albo skwierzynie była testowana zasada: osoba która odjebie swojego ziomka, za kare schodzi na respa". Pamiętam, że dużo ludzi propsowało te zasadane bo:
- Znikała frustracja w momencie gdy zostałeś odjebany.
- Każdy przed pociągnięciem na spust starał się weryfikować czy chłop co mówi pomarańczowy, jest naprawdę pomarańczowy.