25.01.2015

Dzięki wszystkim za gre :smiley: Do następnego :slight_smile:

Bylo mega kozacko!! wielkie dzieki za gre:)

Fajnie było :wink: dzięki za gre

dzięki za spotkanie, zmyłem się wcześniej, ale bawiłem sie przednio :slight_smile:

Dzięki za dzisiaj :wink:

Jak dla mnie gorzej niż średnia strzelanka. Wynudziłem się mimo faktu, iż razem z ICE-ami śmigaliśmy po budynku wte i we wte, nawet gdy mieliśmy bronić a nie atakować. Przyczyna jest prosta - nie było do kogo strzelać. Wszyscy się pochowali, nie było komu odbijać wkurzonego bezczynnością zakładnika, nie było komu szturmować naszych pozycji, szczytem było zaś zwyczajne zniknięcie prawie wszystkich graczy w trakcie ostatniej gry. Nie dotyczy to wprawdzie wszystkich jak leci, jednak sporej części dzisiejszej ekipy. Wiem, że każdy ma swój sposób gry i nie ma o co się spinać, ale pierwszy raz w życiu słyszałem o tym, by trzeba było siłą nakłaniać gracza do ataku na wrogą drużynę (!). Wiskord wygrywa regularnie co trzeci tydzień. Ostatnio zrobiłem sobie przerwę od tej miejscówki i szczerze mówiąc nie mam bladego pojęcia co Wy tam robicie co trzecią niedzielę. Wszyscy piszczą, że tak bardzo chcą grać w CQB a jak przychodzi co do czego to nie ma komu wejść do pomieszczenia, bo wszyscy kitrają się jak myszy po kątach a dynamika rozgrywki przypomina dyskotekę w domu starców. Straszna szkoda, że się tak rezleniwiliście, widziałem dzisiaj sporo zmarnowanych okazji. Nie wspomnę już o tym, że nikt nie miał żadnego pomysłu na grę, bo i po co, Herod i tak coś wymyśli, nie? Dotychczasowe doświadczenia z Wiskordem pokazują, że aby strzelanki tam miały miejsce trzeba zaplanować coś z góry. Nie będę nikomu mówił jak ma grać, byleby tylko nie była to taka “gra za karę”.

Osobna uwaga należy się dżentelmenowi, który - jak mi doniesiono - postanowił sprawdzić czy umie latać i wyszedł za okno na drugim piętrze (!!!), chcąc dostać się do sąsiedniego okna. Nie mam pojęcia kto to był ale jeżeli kiedykolwiek zobaczę coś podobnego to skończy się soczystym BANEM. O ile się orientuję Nagroda Darwina jeszcze do Polski nie trafiła.

Potwierdzam :sunglasses:

Dla mnie strzelanka na + ale w dużej mierze zawdzięczam to chłopaką od siebie + świnie i Herod gdyż naprawdę trzeba było szukać zaczepki by się dobrze pobawić Panowie trochę odwagi w cqb i myślę że będzie git :slight_smile:

Ja też dziękuje za dzisiaj, choć byłem krótko :frowning: Replika w końcu zdechła :cry: Cóż … do następnej strzelanki :smiling_imp:

Najbardziej przydałoby się przeniesienie rozgrywki/jej głównych celów poza główny budynek - wtedy zamiast pustego budynku z akcją w dwóch miejscach (2 piętro - korytarz, 1 piętro - pokój ze szmatami, no i zabójcza klatka schodowa obok parkingu), byłby tylko przelotnym miejscem dla potyczek na drodze do celu głównego.
Druga sprawa to odgórne (przez Administrację/Pomysłodawcę Scenariusza) wybieranie celów danego scenariusza - zakładnik czy znajdźki nie działają dobrze, kiedy drużyna wybiera najbardziej kozacki i łatwy punkt do obrony. Wtedy właśnie gra zwalnia, a kilka nieudanych ataków rozprasza całą drużynę szturmową, która traci rezon i kitra po całym budynku. Umieszczenie celu gry w trudnym do obrony miejscu z dużą liczbą możliwości wejścia/ostrzału na pewno zmusiłaby graczy do działania.
Ostatnia rzecz którą chciałbym poruszyć - może warto zastanowić się nad rozbudowaniem stron konfliktu o 3 lub 4 stronę? Uniknęlibyśmy wtedy w 100% walki pozycyjnej o jakiś korytarz, a krycie pleców, komunikacja z własnym zespołem i trzymanie się w kupie byłoby sprawdzianem dla mniejszych grup graczy, a do tego wyłoniłoby najlepiej ogarniających :wink:
Do zobaczenia za tydzień!

Rusek zapodał ciekawy pomysł z więcej niż dwie drużyny :wink: całkiem coś innego niż to co jest na co niedzielnych spotkaniach :wink: Mi osobiście bardzo przypadł do gustu ten pomysł :smiley:

To by było ciekawe, jeszcze trzeba obmyślić dobre rozlokowanie respwanów, jakiś ciekawy scenariusz i lecimy z tematem :smiley:

I podział na mundury :smiley:

Mogę zając się przygotowaniem takiej strzelanki - ale dajcie mi trochę wytchnienia - sesja + flashpoint zabierają mi trochę życia :wink:
Co do mundurów - bardzo łatwo można podzielić towarzystwo z Taktycznego na 3 ekipy:
-Ludzie w wuzecie
-Ludzie w multikamo
-Ludzie random

Albo jeszcze ogólniej:
-Zielone odcienie
-Piaskowe odcienie
-Random

Wg mnie sam Wiskord w ankiecie można by podzielić na dwie miejscówki, jedna czyli stawiamy na rozgrywkę tylko cqb w dużych budynkach z limitem, a druga to cały teren lub dwór (bez dużych budynków) z limitami takimi jak było wcześniej. Osobiście uwielbiam Wiskord za teren poza wielkimi budynkami w których ludzie się kampią i chowają. :slight_smile:

Rusek to zajmij się jakimś scenariuszem kiedy będziesz miał czas :slight_smile: Podział na mundury prawdopodobnie wymiesza mój team (przynajmniej mnie odłączy od nich, bo ucp ^^) a tego nie robimy :smiley: Na wprowadzenie dwóch limitów wg mnie jest za mały teren otwarty, ludzie będą się tam nudzić i będą przechodzić do budynków z replikami powyżej 350 fps, limit został wprowadzony też m.in. żeby uniknąć takich sytuacji :wink:

Pomysł z wieloma drużynami Stary i fajny :slight_smile: ale Panowie wpiszcie się ze gra się zatrzymuje w 1 czy2 punktach a przez kogo się tak dzieje ? Przez administrację ? Przez Heroda mnie mivaka ?! Nie sami do tego doprowadzacie bojąc się przejść przez drzwi … O ojetnie kto co wymyśli może być zajebisty scenariusz nawet z prawdziwą bombą jądrową i tak będziecie stali na tej klatce czy gdzie tam stoicie … Wystarczy przestać się bać respa… Zawsze jest medyk i zacznijcie go wykozystywac jako element strategiczny a nie dodatek … Zacznijcie myśleć i wypełniać postawione wam zadania a obiecuję że będzie się wam lepiej grało !!!:*******

Spoon - są dwie przyczyny dlaczego tak się dzieje: Ta podana przez Ciebie, z którą się w 100% zgadzam (bo kampienie zamiast biegania, w ogóle mija się z celem przychodzenia na strzelanki) i to, że główny budynek ma taką konstrukcję, a nie inną. Są tam miejsca gdzie 1 czy 2 strzelców może szachować dużą grupę, która w wąskim korytarzu nie wykorzysta swojego pełnego potencjału.
Wookie - Raz na ruski rok wymieszać się z innymi i odłączyć od swojej ekipy to nie tragedia :wink: Satysfakcja z odstrzelenia dupy kumplowi jest sto razy większa jak walenie do kogoś przypadkowego :smiley:

Interesująca propozycja :smiling_imp: chociaż zawsze może się zdarzyć, że będzie za duża dysproporcja w ilościach graczy na drużynę

To tylko luźny pomysł :wink: Swoją drogą - walka w dysproporcji też jest bardzo ciekawa. Scenariusz w stylu np Polowania - Duża grupa przemieszcza się po punktach z przesyłką, a 3 małe, wrogie sobie grupki starają się ją przechwycić.
Mamy cały rok na testowanie nowych pomysłów :smiley: