Kochani , piękna niedziela za nami i udana strzelanka również , uwierzcie mi że długo się zastanawiałem czy poruszać znów temat , który niejednokrotnie na tym forum był wałkowany a tym samym zepsuć tak piękny klimat minionej strzelanki.
Niestety pomyślałem że tak długo jak takie sytuacje będą miały miejsce tak długo jesteśmy zobowiązani o tym trąbić dla własnego i kolegów bezpieczeństwa.
Oczywiście sytuacja wyjaśniona na miejscu i obecny opis nie jest wyciem do księżyca , a bardziej o pomstę do nieba.
Zawsze uważałem że rola snajpera w ASG to bardzo niewdzięczna funkcja , wszyscy wiemy ile wkładu finansowego wymagają takie repliki , ile trzeba mieć cierpliwości w oczekiwaniu na wroga i to takiego który przyzna się do trafienia , wiem nie jest łatwo , nawet współczuję ale uważam że do tej roli trzeba dorosnąć.
Panowie zapewne macie świadomość mocy swych pięknych , wypieszczonych replik i tu moja prośba
Nie walcie z nich z odległości 20m do wroga celując prosto w twarz , bo nie uwierzę że na tak krótkim dystansie (dla snajperki) nie można kompozytu posłać w inną część ciała.
Tym bardziej jak człowiek stoi na respie !
Nie wymieniam tu osoby winnej zaistniałej sytuacji ponieważ jak już wcześniej wspomniałem , wyjaśniliśmy sprawę na miejscu (przeprosin nie usłyszałem) , opisałem to abyście Panowie snajperzy w młodym wieku myśleli co robicie.
Szacunek dla Was za robotę jeśli robicie ją dobrze bo wiem że można , po prostu myślcie to nie boli.
A trafienie z tak małej odległość hmm... , nie życzę nikomu.
Pozdrawiam i dziękuję za dzisiejszą wspólną zabawę , poza tym małym incydentem strzelanka naprawdę udana.
