Słuchawki

Szukam słuchawek na kształt comtac II do ~250 zł

A więc co polecacie i dlaczego.

Albo pytanie czy opłaca się brać comtac II http://deltashop.pl/pl/sluchawki-/55-sluchawki-aktywne-ztactical-comtac-ii.html

Na dwoje babka wróżyła. Używałem zarówno Comtaców II jak i I (używam teraz - jedno i to samo) i powiem, że jest z nimi swoisty kłopot. W zasadzie nie robią nic poza tym, że fajnie wyglądają (“na operatora” :slight_smile:), jednak noszę je gdyż są dla mnie dość wygodne. W zamyśle Comtac-i mają tłumić nadmiar hałasu, jednak tym airsoftowym oczywiście daleko do oryginału. Problemem w nich jest to, że tłumią pewne odgłosy ze środowiska. W terenie zielonym ciężko czasem odróżnić odgłos skradającego się wroga od odgłosu upadającej z drzewa gałązki. Nie twierdzę, że to norma - twierdzę, że to się zdarza. Do tego oczywiście jak ktoś zacznie hałasować swoim radiem to dostajesz po uszach niezłym jazgotem. Przy odbiorze komunikatów nie słyszysz niczego innego, więc żeby z kimś pogadać musisz wypiąć radio itd. Reasumując - kwestia gustu. Bowmany są o wiele tańsze.

Niestety bowman ze względu na swoją budowę będzie dla mnie udręką.

Tak samo jak dla mnie, tego gówna nie da się utrzymać na głowie.

Miałem kopie comtaców II od z-tac w jednej z pierwszych wersji i zmieniłem je na oryginalne słuchawki strzeleckie Howard Leight (znane także jako Imapct Sport Bilsom)+gruszka z ptt - cena podobna, a komfort dla uszu oraz przede wszystkim jakość dźwięku o niebo lepsza od kopii. No i najważniejsze, w razie uszkodzeń związanych z przewodami ptt itd naprawa jest tania jak barszcz.

Oryginalne Comtac to cena ponad 1000zł, MSA sordin z przeróbką da się dorwać za 600 zł w USA, howardy stoją znacznie mniej, a używane są powszechnie przez strzelców w USA i robią robotę - ja za swoje dałem 200zł na alledrogo i jestem mega zadowolony, acz oczywiście nie są idealnie komfortowe.

W zasadzie nie macałem jeszcze comtaców IV (kopii), one na pewno są mniej uciążliwe dla uszu. Ktoś wiem, że w Szn nosi, ale kto to nie wiem.