Witam.
Jako kolejny pomysł na integrację zjawił się w mojej głowie bilard.
Miejsce: MK Bowling Galaxy
Termin: 22.02 (sobota)
Godzina do dogadania (w zależności od rezerwacji)
Lista:
- Krycha
Witam.
Jako kolejny pomysł na integrację zjawił się w mojej głowie bilard.
Miejsce: MK Bowling Galaxy
Termin: 22.02 (sobota)
Godzina do dogadania (w zależności od rezerwacji)
Lista:
Proponowałbym bardziej Olympic Club. Nie dość, że taniej, to jeszcze są promocje:
Cenniki:
Sam tam chodzę, i jest fajnie, fajny klimat, i duża sala. Można by np lożę zarezerwować
http://www.olimpicszczecin.pl/
Ale jeżeli nie chcecie Olympica, tylko MK Bowling to nie ma problemu dla mnie.
@Włodzimierz
Nie rozumiem, dlaczego podałeś promocje w dni, które nas nie interesują
Poprawione
@Krycha
Bo można by np po Airsofcie się wybrać kulturalnie na bilard, i mamy 2 godziny w cenie jednej
Włodek, pozostawię Twoją wypowiedź bez komentarza
Po airsofcie kulturalnie to wypadałoby się umyć, ogarnąć i takie tam. A czy komuś by jeszcze się chciało iść na bilard/spożywanie alkoholu to raczej niewiele ludzi by się skusiło Zwłaszcza, że w poniedziałek na uczelnie czy do pracy.
Czemu? Ja z chęcią przyjdę upierdolony, spocony i śmierdzący do lokalu - i tak zawsze w tym stanie wychodzę. A jak barman nie będzie chciał sprzedać piwa to wyciągnę Glocka. A Pudzian go zgwałci
A na koniec ja go podpale, a jak już będzie się palił to nasikam na niego żeby się zgasił
A na koniec ja go podpale, a jak już będzie się palił to nasikam na niego żeby się zgasił >
A potem strzepiemy na ciepłe jeszcze zwłoki i puścimy z dymem całe Galaxy, kradnąc uprzednio co lepsze ciuchy z Lee i Próchnika
I pożar zatrze ślady a jak nie to potrenujemy zrywanie kontaktu z AT przez torowisko na Wyzwolenia
Zwyrole… Administracja a taki offtop wali.
Dołączę się
To co? W tę jakże piękną sobotę dajemy po kablach?
Mógł bym wpaść popykać w bile ale pytanie, ma być to picie z grą w bilarda? Bo jak tak to nie chce mi się przychodzić.
Jakie znowu picie? Spotykamy się u mnie o godz. 17, gdzie Barakuda odczyta nam swój najnowszy tomik poezji pod tytułem “Wsadzę Ci moje wiersze”. Potem idziemy do zaprzyjaźnionego lokalu z piwnicą z winami, gdzie Toobi wleje do gardła inny płyn, niż zwykle i opowie nam o jego bukiecie, smaku i zapachu. Potem Krycha zapuszcza reżyserską wersję Króla Lwa (Mufasa wcale nie ginie, tylko podnosi się wkurwiony i robi należyty rozpierdol na sawannie), wreszcie ok. 21 odwiedzimy wernisaż B.R.O.S.ów pod tytułem “Martwa natura z martwym Sealsem”. Wieczór zakończy się jak zawsze popisem w wykonaniu Niemca - będziemy podpalać lampiony i puszczać je w mroczne, nocne niebo…
Lampiony są zamknięte.
W żydowskich świątyniach, szkołach i sklepach.
Trzeba się tam najpierw dostać. Nie będzie to łatwe.
Na szczęście będziemy uzbrojeni.
Także stary - żadnego picia…
Buaahhahahahaha, nie można się na tobie zawieść.
Będę.