Wyjazdy na Milsima, kilka słów dla Świeżaków ;)

Witajcie kochani forumowicze :slight_smile:

Może nie wszyscy będą chcieli przeczytać, bo trochę długo być może ale jakoś mnie tak naszło aby napisać kilka słów dla Świeżaków od Świeżaka :laughing: Tak więc bierzcie i czytajcie oraz korzystajcie, jeżeli planujecie się wybrać na coś więcej niż tylko niedzielną jebankę :smiley:

Wydarzenie Aegis XI unplugged AEGIS XI (Unplugged)
Czas trwania: 60h, podjęliśmy się wykonania zadani nocnego przed oficjalnym rozpoczęciem gry.
Wyjazd pod szyldem Paprika Korps, w którego skład wchodziło kilka ekip, T.Ch., Bros, G-S oraz kilka osób niezrzeszonych(Bardzo proszę się nie obrażać, że nie wymieniam imiennie ale nie wszystkich dobrze pamiętam :laughing: )
Cele: Lotnisko, radar, Łocz Tałer, chemikalia i wiele innych. Dokładnie nie wiem bo byłem zwykłym szeregowcem, który miał iść w teren, wykonywać rozkazy dowódcy plutonu i napierdalać napotkanego wroga.

Przygotowanie do WYJAZDU:
Jako Świeżak, nie do końca wiedziałem co mi się przyda, tym bardziej że założenie było spać w lesie, zakaz rozpalania ognisk i co najważniejsze, wszystkie potrzebne graty, włącznie z zapasową repliką, która na szczęście się nie przydała, trzeba było zanieść do HQ a później z powrotem na parking dotargać po zabawie, gdzie łącznie uzbierało się jakieś prawie 30kg gratów itp. Warto w takich momentach, podpytać odpowiednio wcześniej ekipę z którą chcesz się wybrać, co się przyda a co nie. Kto pyta, nie błądzi. Głupich pytań nie ma, tak więc naprawdę warto, ponieważ może się okazać, że chcesz wziąć szpej zbędny w lesie, coś czego nie wykorzystasz a tylko będzie robić za zbędny balast, gdzie uwierz mi, na sam koniec będziesz wręcz chciał zbędne rzeczy wypierdolić aby jak najszybciej dojść do parkingu i przytulić się do zagłówka w samochodzie podczas drogi powrotnej. Tym bardziej, że ekipa z którą jedziesz, nie jedną zupę liofilizowaną zjadła w lesie, nie jeden wyjazd przeżyła i uczenie się na własnych błędach może okazać się najlepsze, ale moim zdaniem niekoniecznie.
IMG_20210528_063245 (600 x 450).jpg
Dzięki zapytaniom oraz życzliwości ludzi dobrej woli, otrzymałem listę, co jest potrzebne podczas takiego wyjazdu, za co bardzo dziękuję, ponieważ wziąłem tylko same rzeczy najbardziej potrzebne. Zapomniałem herbaty, ale to na szczęście miał kto poratować :laughing:
Zakup potrzebnych rzeczy pochłonął trochę miedziaków, ale tego typu rzeczy nie kupujesz na raz, bo wierzysz, że po pierwszym wyjeździe zapragniesz więcej :smiley:
Odpowiednie buty to jest podstawa, przekonałem się o tym po 30 minutach od rozpoczęcia zadania nocnego na samym początku imprezy. Niestety wpadłem po kolana w bagno, ale dzięki odpowiedniemu obuwiu, w środku bylo sucho, jedynie spodnie po kolana brudne i mokre.


Moim problemem okazało się nieodpowiednie rozchodzenie nowego obuwia lub zły dobór skarpet. Po dyskusjach z chłopakami, nie jestem do końca pewien. Odciski na piętach popękały od robienia kilometrów i chodzenie sprawiało ból, gdzie w sobotę około godziny 15tej, odpadłem całkowicie z imprezy, ponieważ obawiałem się, że mogę nie wrócić już następnego dnia na parking. Wyciągnąłem wnioski z tego, czas zacząć chodzić w tym obuwiu na długie spacery po nierównym terenie(po poradach z ekipy, dzięki wielkie), aby buty “zużyły się” do następnego wyjazdu, oraz zaopatrzenie w odpowiednie plastry na odciski na przyszłość.
Kondycja również się przydaje, ponieważ ja zrobiłem tylko w okolicach 25km, natomiast słyszałem również o łącznej ilości zrobionych 60km piechotą aby tylko wykonać zadanie. Długie spacery, gdzie niekoniecznie możesz spotkać wroga i przez całą imprezę wyplujesz tylko 500 gramów kompozytu, choć wziąłeś ze sobą 2kg :laughing:
Jak pisałem wcześniej, pytać, pytać i jeszcze raz pytać. Dzięki temu wiedziałem, co wziąć aby nie zmarznąć w nocy podczas snu, wiedziałem że apteczka jest potrzebna oraz że mam co jeść i jak przetrwać. Smak liofilizowanej zupy pomidorowej o 3 nad ranem, bezcenny :wink:

POBYT W LESIE I KILKA DOBRYCH RAD

  • Najważniejsze moim zdaniem, a zasłyszane od “staruchów”- Nie zgrywać Bohatera. Jeżeli czujesz, że twój organizm za moment odmówi posłuszeństwa, powiedz dość abyś dał radę dojść do HQ aby się położyć i odpocząć niż paść w lesie, gdzie nie będzie z ciebie pożytku a jeszcze nie daj boshe, trzeba będzie wzywać pogotowie ratunkowe, bo możesz być odwodniony lub padając przyjebiesz głową w kamień i dostaniesz wstrząsu mózgu(hełm podczas imprezy bez nokto to jest dodatkowe obciążenie, pamiętaj).
  • Jeżeli jesteś zwykłym szeregowym, słuchaj dowódcy i nie dyskutuj. On ma założony plan, ty tylko wykonuj. Nie ma sensu się wychylać i stracić życie bez sensu, zdradzić swojej pozycji jak również zaufania wśród kompanów. Stare Polskie przysłowie dobrze mówi, “W kupie siła”, tak więc sam nic nie zdziałasz. Jeżeli dowódca mówi atakuj, wtedy dopiero atakujesz. Wyjazd na Milsima to nie film z Sylvestrem w roli głównej. Tutaj jeszcze mogę dodać komunikację odpowiednią. Dokładne komunikaty do dowódcy plutonu, który szybko przetworzy informację i powie ci co robić. Na początku podawałem komunikaty bardzo niejasne, ale jak posłuchałem, co kto mówi, szybko nauczyłem się podawać informacje krótkie i zrozumiale dla dowództwa, co przełożyło się na piękne wspólne działanie. :slight_smile:
  • Regulamin oraz hasła i odzewy. Kurwa, jedziesz na taką imprezę, naucz sie tego co ci każe dowódca. Widoczne były braki wiedzy podczas tej imprezy, co skończyło się friendly firem i obowiązkowym zejściem na respa. Nie ma chuja we wsi, Airsoft to gra opierająca się na zaufaniu oraz uczciwości. Jeżeli zamierzasz być terminatorem, nie jedź. Za ciebie może cierpieć cała ekipa. Jeżeli masz posiadać w nocy migające czerwone światło jako znacznik trafienia, posiadaj. Nie było cię stać więc kupiłeś czerwoną lampkę ze światłem ciągłym? Nie bądź zdziwiony jak dostaniesz dodatkową serią kulek. REGULAMIN TO REGULAMIN, należy go przestrzegać. Dotyczy to również naszego regulaminu niedzielnych jebanek, ale o tym tutaj pisać nie będę.

Chyba na tą chwilę wszystko, ale jeżeli coś jeszcze mi się nasunie na język, przeleję…

Chciałbym bardzo raz jeszcze podziękować za możliwość wyjazdu w tak zacnym gronie, za porady oraz świetną zabawę.
Świeżaki, polecam. Smak Herbaty o wschodzie słońca w lesie po nocnych działaniach, to jest to :slight_smile:
IMG_20210529_024211 (600 x 450).jpg
Pzdr
Juzef

Ja polecam pomidorowa - gorący kubek - smakuje najlepiej w pierwszych promieniach słońca :grin:

Obrazki się nie ładują :frowning:

Jestem Gupi i nie umiem dodawać zdjęć aby się załadowały :laughing:

Podczas pisania postu na dole jest zakładka “załącznik”. Ladujesz i generujesz link.

Śłępy człowiek, Dzięki :smiley:

A teraz te linki powklejaj tam gdzie pierwotnie chciałem bo poki co są na dole :wink:

Juzef: Bardzo dobre podsumowanie :grin::+1:
Mam nadzieję, że się podobało a tak czy inaczej każdy uczy się na błędach - no prawie każdy :rofl::rofl::rofl:
Widzimy się na Bellum :grin:

Rozchodzą buty do tego czasu i zasuwaj na kije :stuck_out_tongue_winking_eye:

Hurra!!! Dzięki za nauki wielki wodzu :slight_smile:

@Tomazo, Ja już się nauczyłem, wnioski wyciągnąłem. Bawiłem się zajebiście i chcę więcej. Może uda się zobaczyć wcześniej niż na Bellum :wink:

@Bartek, kijki zamówione. Układam sobie teraz plan dnia. Mam niedaleko od domu fajny teren, nie tylko płaski :laughing:

@Juzef

Super! :slight_smile:

W takim razie proszę moderację o usunięcie moich postów - niech nie zaśmiecają tematu.

Nie szukając daleko: ostatnia niedziela w upale - każde 100gr po 4h wazy 300g, po 8h 600g itd. Czytaj każdy zbędny gram ciąży. Nawet zamiana zwykłego multoola biwakowego (nóż, łyżka i widelec w jednym) na plastikowego ‘sporka’ ma sens. Kilka gram robi różnicę :wink:

@Juzef czyli teraz powtórka z lepszym przygotowaniem?

Kolejne wyzwanie zbliża się wielkimi krokami :muscle:t2:. Znów się poleje pot, nogi wejdą głębiej, a stopy pójdą dalej. :joy::grin:

Tak, zdecydowanie i to już niedługo :grin: