Siema, przeglądając yt natknąłem się na film ,szturm na strefę 51 " oczywiście w wykonaniu asg i wpadłem na pomysł abyśmy my zagrali coś tego typu.
Wyglądało by to tak że, jedna drużyna chowa ,kosmitę" i jej zadaniem jest go bronić druga drużyna ma za zadanie go odbić i na odwrót. Piszcie swoją opinię
Wiesz, pytanie o warunki brzegowe scenariusza. I warunki zwycięstwa każdej ze stron.
Bo jeśli “kosmitą” jest plecak czy inny worek, a “chowający” będą mieć dość czasu, to gwarantuję Ci - da się to schować tak, żeby szukający tego za Chiny (dość średnio obecnie) Ludowe nie znaleźli.
Jeśli teren i czas będzie mocno ograniczony - to z kolei o kant kuli takie “chowanie” potłuc.
Najlepiej zagrać to gdzieś w pobliżu czegoś ala ,cqb" nie wiem gdzie to może być bo jestem nowy tutaj. I wtedy wskazać budynek w którym go schowają. Runda trwa do czasu aż drużyna odbijaczy nie przejmie kosmity i zaniesie go do swojej bazy jakieś 200-300 metrów od budynku kosmity. Potem drużyna która chowała kosmitę ma 20 minut na orbicie go spowrotem.
Drużyna atakujących ma nieskończoność żyć z respem
Drużyna od kosmity ma ich 3 wraz z medykami
Runda kończy się gdy ludzie kosmity zostaną wybici lub nie zdołaja zabrać go spowrotem. To mój plan możecie wnieść poprawki
no tak, najlepiej marudzić, psioczyć, narzekać, a co niedzielę iść na sztampową jebankę tdm/o 3 flagi, a później narzekać, że nic, absolutnie nic się nie zmienia
– tu wklej fabule o kosmicie –
planowany czas gry 30 minut - 1 godzina, zalezy jakie beda checi
przebieg rozgrywki:
dwie druzyny atakujacych (zolci i niebiescy), jedna druzyna broniaca (jajoglowi wojsko i jeden biedny obcy), po 30 minutach gry wchodzi jednostka Juggernaut (zielony)
pare zasad
dostepni medycy w obronie
jezeli obronca umrze, schodzi do bunkra do tego pomieszczenia w srodku, dotyka sciany i sie odradza. jezeli atakujacy bedzie juz na gorce, to obronca nie moze sie odrodzic
na gorce i w bunkrze obowiazuja limity cqb dla atakujacych jak i obroncow czyli 1.14j + semi, ale obronca moze strzelac bedac na gorce w strone atakujacych na normalnych zasadach. w przypadku zblizenia sie obroncow i tak zdrowy rozsadek nakazuje uzywac boczniakow czy replik z malym joulem wiec mniemam, ze kazdy bedzie uzywal mozgu
juggernaut zyje rowno 5 minut, nie da sie go zabic, jak dostanie kuca na 30 sekund, moze tylko chodzic (cos dla leniwych), zalecana jakas kamizelka bo moze byc na celowniku:)
atakujacy maja nieskonczona ilosc zyc, wracaja na respa - dotykaja czegos tam i ida dalej ginac, dotykanie sie siurkami niewskazane bo moga byc cywile
gracze dziela sie 2:1 na korzysc atakujacych
zakladajac, ze gra trwa godzine:
00:00 rozejscie sie na respy i zaplanowanie rozgrywki w teamach
05:00 start gry
30:00 jezeli do tego czasu nie bedzie przebicia obrony (atakujacy nie zdobeda obrebu bunkra, kto byl ten mniej wiecej moze sobie wyobrazic np. gorka czy krzaki w okolo), do atakujacych wchodzi juggernaut (najlepiej z kmem albo czyms co przypomina kma). juggernaut przy trafieniu kuca i wstaje po 30 sekundach. nie da sie go calkowicie zabic, po pieciu minutach schodzi z funkcji juggernauta. juggernaut nie moze biegac, chodzi wolnym krokiem
35:00 juggernaut atakujacych umiera [*]
40:00 zakladajac, ze jakims cudem obrona nie zostala przebita, obroncy moga wyjsc do punktu ewakuacyjnego (Czerwony helikopter) - jesli dostana sie tam z zywym kosmita, wygrywaja gre, moze byc nawet jeden obronca zywy, byle kosmita zyl
60:00 jezeli obrona nie zostala do tego czasu przebita, automatycznie wygrywa gre