beretta BELL

postanowiłem koledze pomóc z jego repliką, dzisiaj całą rozłożyłem poprawiłem wszystkie sprężynki i inne drobne żeczy ktore czas nie mało sfatygował, wyczyściłem, porządnie przesmarowałem. i nic…
nadal syfonuje co pare strzałów nie podaje kulek(mam takie wrażenie ze zamek za mało sie odsuwa do tyłu)
mam takie podejrzenie że gaz jest za krótko podawany do tłoczka, może coś z mechanizmem spustowym nie wiem.
temperatura w moim pokoju nie jest zbyt wysoka bo cały czas mam otwarte okno, a juz poźno jest… wiem ze bell jest temp. wrażliwy ale bez przesady. z colta WE da sie strzelać przy -3 stopniach na gazie którego używam, wiec problem gazu odpada.
miał ktoś może tą replike i jest w stanie mi poradzić co to moze byc z nią, na jakie elementy zwrócić uwagę? lub co kolwiek pomuc?