Projekt "Firestart" VI, 20-22 VI 2014

Organizator: Stowarzyszenie Airsoftowe “Legion VII”
Termin: 20-22 VI 2014
Miejsce: Kostrzyn nad Odrą, ul. Północna (Obozowisko - miejsce zbiórki)
Link zewnętrzny: Legion VII - Projekt “Firestart”.

Płatność: 60 zł / 15 €
Możliwość wykorzystania 2 z 3 rabatów:

  • wpłata do końca maja: - 10zł / 2,50 €
  • uczestnictwo w grach „Żołnierzyki na Godziny” w 2014r. umożliwia „wykupienie” zniżki 10 zł lub 2,50 € w zamian za zdobyte punkty w tychże grach; szczegóły zostaną podane na forum http://www.legionvii.nets.pl;
  • zorganizowanie zlotu airsoftowego i udzielenie rabatu Legionistom oraz wyznaczonym przez Legion VII uczestnikom gry „Żołnierzyki na Godziny” w wysokości 10 zł lub 2,50 € od osoby gwarantuje organizatorom tego zlotu rabat w tej samej wysokości.

Oferta:
1 ) Wielogodzinna rozgrywka
2 ) Gra dodatkowa
3 ) Trzydniowy piknik na polu namiotowym
4 ) Konkurs strzelecki
5 ) Wyżywienie
6 ) Opieka medyczna
7 ) Ubezpieczenie od NNW
8 ) Wypożyczalnia sprzętu

Ad. 1
Główna rozgrywka
jest połączeniem strzelaniny ze zbieraniem artefaktów z handlem nimi włącznie. Ponadto gra oferuje rozwiązywanie zagadek logicznych w celu uzyskania dodatkowych informacji lub premii. Premie mogą być mniej lub bardziej przydatne, co wymusza na dowódcach rozsądnego planowania, które cele chcą zrealizować, a które odłożyć na dalszy plan. Przewidziane są różne warianty rozwoju wydarzeń, a Organizator cały czas kontroluje przebieg gry i stawia Graczom przygotowane zadania adekwatnie do sytuacji. Zarówno miłośnicy wystrzeliwania dużej ilości amunicji jak i zwolennicy misji skradanych znajdą coś dla siebie podczas wielogodzinnych zmagań. Rozbudowana mechanika oferuje możliwość odegrania roli specjalisty: sanitariusza, sapera, mechanika, ślusarza lub informatyka.

W grze rywalizują najemnicy zatrudnieni przez konkurencyjne koncerny paliwowe, a także terroryści z bojówki ekologicznej. Ta ostatnia szkodzi obu koncernom, ale istnieje również możliwość zawierania paktów przeciwko konkurentowi. Nadmiar artefaktów można wymienić na inne przy porozumieniu z konkurencyjną frakcją.

Rozgrywka będzie fabularną kontynuacją historii z zeszłych lat: Link.

Ad. 2
Gra dodatkowa
jest pomyślana jako luźna forma wymiany kompozytu między Uczestnikami, którzy zostaną do ostatniego dnia. Tym razem jednak to Wy decydujecie, w co i jak gracie. Każdy Uczestnik może zgłaszać propozycje scenariusza/zasad gry, a do tego my dorzucimy nasze propozycje. Następnie Uczestnicy wybierają najciekawszy i ten właśnie będzie rozegrany.

Ad. 3
Piknik
jest trzydniową imprezą integracyjną dla airsoftowców z Polski oraz z Niemiec, co stwarza możliwość wymiany doświadczeń z sąsiadami zza Odry i Nysy, a także poznania innej kultury airsoftowej. Nasi Goście otrzymują miejsca na polu namiotowym, dostęp do toalet i umywalki, a także do ogniska i placu grillowego. W nocy Wasze namioty i samochody strzeżone są przez straż organizatora.

Ad. 4
Konkurs strzelecki
pierwszego dnia zlotu stwarza możliwość wypróbowania swoich sił w strzelaniu z repliki ASG. Zawodnicy wykazują się celnością oraz szybkością, a laureaci zostają nagrodzeni upominkiem oraz darmowym wstępem na zlot w roku następnym.
Ad. 5
Wyżywienie
Uczestnika obejmuje ciepły posiłek po głównej rozgrywce drugiego dnia zlotu, a także przydział suchego prowiantu na czas rozgrywki. Ponadto w respawnach dostępna jest woda pitna dla każdego Gracza.

Ad. 6
Opiekę medyczną
zapewniają obecni na miejscu organizatorzy przeszkoleni w udzielaniu pierwszej pomocy. W skrajnych - jak dotąd nie zanotowanych - przypadkach dostępny jest kostrzyński szpital w najbliższej okolicy.

Ad. 7
Ubezpieczenie
od następstw nieszczęśliwych wypadków przysługuje każdemu Uczestnikowi i obejmuje wszelkie wypadki związane z ryzykiem sportowym.

Ad. 8
Wypożyczalnia
sprzętu ASG służy na wypadek awarii Waszych replik w najmniej oczekiwanym momencie. W takim przypadku nie odpadacie z gry, lecz macie możliwość wypożyczenia jednej z kilkunastu replik Stowarzyszenia Airsoftowego “Legion VII” za dodatkową opłatą.

Zapisy:
Zapisów dokonujemy na adres mailowy: legionvii.asg@gmail.com
Należy skopiować następujący fragment i zastąpić znaki zapytania właściwymi danymi:
"
Imię: ???
Nazwisko: ???
Pseudonim: ???
Data urodzenia: ???
Przynależność do drużyny airsoftowej: ???
Preferowana strona konfliktu: Eagle Petrol, Schnell GmbH, Rainbow Army (niepotrzebne skasować)
Posługuję się następującymi językami: polski, niemiecki, angielski, rosyjski (niepotrzebne skasować, ojczysty też zostawić).

Oświadczam, że zapoznałem się z regulaminem imprezy i akceptuję go bez żadnych zastrzeżeń.
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych zgodnie z § 9 wspomnianego regulaminu.
"

ZAPRASZAMY!!!

I. Limit amunicji:

  1. Limit amunicji przypadający na jednego gracza wynosi 2 HC = 6 MC = 20 LC = 40 RC (Hi-, Mid-, Low-, Real-Cap).
  2. Limit amunicji oznacza ilość pełnych magazynków, jaką można posiadać przy sobie podczas gry. Niedozwolone jest noszenie kulek luzem. Gra przewiduje możliwość uzupełnienia amunicji poprzez napełnienie magazynków. W tym celu należy wcześniej zdeponować nadwyżkę amunicji u wyznaczonego sędziego.
  3. Przy zbiórce przed grą oraz w czasie gry (jednak nie przeszkadzając w niej) Organizator może dokonać kontroli losowych Graczy i w przypadku stwierdzenia zbyt dużej liczby amunicji może zastosować sankcje przewidziane w Regulaminie.

Już mi się podoba ta mechanika. :mrgreen: Szkoda, że tak rzadko my to stosujemy.

Czy Firestart będzie się toczył również na terenie fortu?

Odnośnie limitu amunicji dodam jeszcze, że pomyślane jest to tak, żeby nikomu przezornemu nie zabrakło. Patrz: depozyt u sędziego na respie głównym (naklejka na opakowaniu z oznaczeniem właściciela). Niemniej jednak do respa głównego trzeba się nachodzić. Polowe będą często bliżej, ale tam się nie da uzupełnić. Pozostaje transport wyimaginowanym “śmigłowcem” - pkt. XIII 5 c). “Śmigłowiec” to nowość w mechanice. Zobaczymy, jak się sprawdzi.

Teren zlotu dociera do drogi, za którym jest fort, ale dalej nie gramy. Tam Urząd Miasta nigdy nie wyda oficjalnego pozwolenia. Zwiedzanie poza zlotem oczywiście możliwe we własnym zakresie, a zdradzę, że uczestnicy często tam chodzą w niedzielę, a nawet grają jeszcze własną dogrywkę.

Jak to jest z pieniążkami, jeżeli np. tydzień przed połamią mi się nogi? W regulaminie znalazłem tylko, że “nie mogę żądać zwrotu pieniędzy” ale jak to jest w praktyce? Mogę swoje miejsce oddać koledze?

Jak najbardziej. Nie chodzi o to, by doić Was z kasy i trzymać kciuki, że może ktoś nie przyjedzie i zmniejszy koszty. Bilet nie jest imienny i w takich awaryjnych przypadkach zawsze można postarać się o zastępstwo. Dobrze by było jednak nas o tym powiadamiać, by zastępca był uwzględniony przez ubezpieczyciela. W razie wątpliwości zawsze wskazana wiadomość na maila i wspólnie coś poradzimy.

Odnosnie linitu kulek. 2HC=900 , 6MC=720, 20LC=920, 40RC=1200 . Limit kulek na gracza jest niesprawiedliwy. A co z replikami wsparcia ile mają limitu, a snajperzy, pistolety ? Według mnie szturmowcy 1200, wsparcie 4000, snajperzy 600. na łeb.

Pistolety, snajperki i RKM-y nie mają z reguły podziałów na typy magazynka, więc orientujemy się po ilości kulek, ile do nich wchodzi. Przy RKM-ie jest to ilość mierzona w tysiącach, więc jest najbliżej HC. Można zabrać 2 magi. Przy snajperach i pistoletach zależy, jakie magazynki tam wchodzą.

Limit jest podany w ilościach magów, a nie ilości kulek, bo przyznacie, że nie chcielibyście takiej kontroli, że sędzia zdejmuje Was na 2 godziny z gry i liczy każdą kuleczkę. My też byśmy nie chcieli :wink:

Co do limitu w przeliczeniu na kulki to faktycznie posiadacze RC są faworyzowani i tak miało też być. Jak komuś będzie chciało się nosić tyle magów, proszę go bardzo i niech coś z tego ma. Różnica między HC i LC po jednej stronie oraz MC po drugiej pewnie mocno zdziwiła posiadaczy MC, zwłaszcza że wszędzie najeżdża się tylko na HC, bo jakie to wielkie. Tylko że nie bierze się pod uwagę faktu, że ani z LC ani z HC nie pruje się jedną powyżej 30 sztuk (w HC trzeba podkręcić), a z MC żadna fizyka nie zabroni mi wywalić od razu 120. Poza tym są też mniejsze HC i nie każdy ma 450, a np. 300.

To też nie chodziło o chirurgiczną precyzję, a tylko sam fakt posiadania limitu amunicji, by rozważnie nią dysponować albo - jeśli przeciwnik tego nie robi - byśmy mieli szansę na załatwienie go, gdy się “wypruje”.

Jeszcze pozostaje kwestia HC elektrycznych, które wręcz przeciwnie niż napisałem potrafią tłuc bez przerwy, a są o wiele większe od MC. Jedynie dlaczego nie ma ich rozróżnienia w mechanice, to dlatego, że jeszcze żaden szturmowiec się u nas z czymś takim nie pojawił. Niemniej jednak przekażę reszcie osób decydujących propozycję następującego limitu:
1 elektr. HC = 2 zwykłe HC = 6 MC = 20 LC = 40 RC. W ten sposób wszystkie magi potrafiące wykonać dłuuugą serię będą wiązały się z ograniczeniem amunicji.

Jak dla mnie wszystko dobrze wytłumaczone, poparte sensowną argumentacją.

Było mocno średnio, głównie ze względu na totalny burdel organizacyjny.

  1. Na starcie, po dojściu na nasz główny respawn, robimy odprawę dla naszej strony i nagle zonk. Okazuje się że na 50 chłopa mamy 1, słowie jednego, medyka…WTF. Organizator radośnie nam oznajmia, że no przecież nikt się nie zgłaszał przy rejestracji na specjaliste. Dziś sprawdziłem jeszcze raz - nigdzie w opisie u nas na forum nie ma informacji o potrzebie zgłaszania medyków i innych specjalistów przy rejestracji :unamused:.
    No cóż, stwierdziliśmy że Paprika jest hardcorowa i będziemy zabijać Niemców bez medyków a bandaże zdobędziemy na przeciwniku, więc machneliśmy na to reką i ruszyliśmy w pole.

  2. Zaczeła się główna rozgrywka i kur(piip) nawet nie wiem od czego zaczać. Chyba od tych cholernych buggy organizatorów, bo to głównie je spotykaliśmy przez pierwsze 2h gry. Na z 8 razy, mniejwięcej tylu krotnie je spotkaliśmy przez całą rozgrywke, okazało się żę:

  • w 40% przypadków nie mogliśmy ich zatrzymać, bo to jakiś organizator wybrał się nim na wycieczkę.
  • w 30% przypadków, po udanym zatrzymaniu pojazdu, okazywało się że w sumie nie miało to sensu bo na pojeździe nie ma nic do skonfiskowania.
  • w 30% buggy okazywał sie jebanym terminatorem :open_mouth:. Pominę minutą ciszy fakt że nie wystarczy trafić wszystkich w pojeździe żeby go zatrzymać. Organizatorzy wymyślili że zabicie załogi nie wystarczy, bo pewnie buggy to były tak naprawde drony :smiley:, więc trzeba jeszcze trafić w butle/balonik na szczycie ramy. Najzabawniejsza była sytuacja pod koniec naszej rozgrywki. Idziemy w chyba 8 osób przy drodze. Nagle zza zakrętu jakieś 60m dalej wyłania się buggy i jedzie w nasza stronę. Sekunda zawachania po czym pada komenda ognia, zalegamy na poboczu i zaczynamy napierdzielać. Ja osobiście byłem wtedy ‘martwy’ więc stoje sobie z boku i oglądam tą komiczną scene. Chłopaki naparzają na auto…pojazd się zbliża…mija ich w odległości metra…po czym jedzie sobie spokojnie dalej… :confused:

Ale gdyby to był najwiekszy problem imprezy to byłoby super, więc idzmy dalej:

  1. Sposób oznakowania ważnych punktów rozgrywki w terenie to była jakaś kpina. Do tego stopnia że doszło do tak kuriozalnej sytuacji że przez Niemiecki magazyn przeszliśmy w sumie 3 razy, dopiero za 3 razem dowiadując się że jest to magazyn i to w dodatku przeciwnika :smiley:. Przez ostatnie 2 godziny rozgrywki chodziliśmy tłukąc Niemców i szukając ich sztabu. Jestem skłonny się założyć że w tym czasie przeszliśmy metr od niego, bo pewnie sztab to był jakiś dołek z wbitym w ziemie kołkiem i trupami Niemców dookoła. :cry:

  2. Już po grze w trakcie rozmowy stwierdziliśmy że sztabu i dowództwa naszej frakcji mogło by niebyć i w sumie chyba nie zauważylibyśmy różnicy. Przez pierwsze 2 godziny rozgrywki mieliśmy jeszcze jakiś sensowny kontakt z dowództwem. Co w sumie nie skończyło się dla nas dobrze :wink: bo rozkazy jakie otrzymywaliśmy spowodowały kilku godzinny spacer po lesie za przeciwników mając tylko komary. Po czym stwierdziliśmy że bierzemy strawy we własne ręce i zaczelismy sami wymyślać sobie cele i zadania, koordynując się ze spotkanymi po drodze podobnie zagubionymi oddziałami. Do końca gry, pomimo wielokrotnych prób, nie udało już się nawiązać kontaktu ze sztabem.

Niestety z powyższym opisem nie miało to nic wspólnego.

  1. Sama walka nie była zła, głównie dzięki niezłemu zgraniu po stronie Eagle. Udało nam się sporo fajnych akcji w stylu jednoczesny atak z 2-3 stron na zgrupowanie przeciwnika. Terminatorstwo było na znośnym poziomie, na opornych wystarczało tak z pół low-capa i w końcu się przyznawali :laughing:.
    Niestety problem był też w samej mechanice, fakt że można było samemu leczyć sobie trafienie to jakiś żart. W efekcie strzelamy do przeciwnika, słyszymy komunikat ‘HIT!’, więc przenosimy ogień na jego kolegę 5 m dalej, i po 15 sekundach nagle znajdujemu się pod ostrzałem bo ten pierwszy trafiony juz się uleczył i teraz w nas napierdziela :open_mouth:.

  2. Notoryczny brak czerwonych szmat u ‘martwych’ a juz szczytem wszystkiego byli Niemcy wracający sobie na respawn bez znaczników i ze zdjętymi goglami :confused:. Na uwagę że znajdują się na terenie gry wzruszyli ramionami i poszli dalej, sprawa zgłoszona telefonicznie organizatorowi.

  3. Mapy jakie otrzymaliśmy podczas odprawy nie warte były papieru na których je wydrukowano.

Pewnie znalazło by się jeszcze sporo ale i tak wyszedł wall of text.

Dzięki dla wszystkich Paprykarzy za wspólny wyjazd. Tylko dobremu towarzystwu impreza zawdzięcza to że była słaba a nie beznadziejna.

ps. Toobi, pora nauczyc się pić. :mrgreen:
ps2. Nie dawajcie Herodowi noża do reki bo skończy się tak jak się skończyło :slight_smile:

Coś sobie przypomniałem.

  1. Według zapowiedzi w każdym respie miała być woda dla graczy. Całe szczęście że nie było upału i wystarczył mi 3l camel bo ani w jednym z polowych respów ani w naszym głównym ani w Niemieckim (tak, zwiedziliśmy też główny respawn przeciwników :smiley:) nie widziałem ogolno dostępnych butelek z wodą.

  2. W sumie to ok 150 graczy razy 60zł od osoby daje 9000zł…A nigdzie na zlocie nie widziałem niczego wartego nawet połowe tej kwoty. Fakt, zostały wynajęte 2 toitoje ale tak pozatym? Suchy prowiant to były tzn pancer wafle i batonik, wody w respawnach nie widziałem, o “wypasionych inaczej” obiektach typu magazyn na terenie gry już pisałem. Miał być jeszcze gorący posiłek, ale z chłopakami machneliśmy na niego ręką i wyjechaliśmy wcześniej - może podawali kawior i dlatego taka cena wpisowego :slight_smile:.

Ja właśnie potrafię pić :smiley: Tak to się właśnie robi :sunglasses:

Po przeczytaniu wypowiedzi Cyja (mam nadzieję, że nie przekręciłem :wink:) wychodzi trochę na to, że nie mam czego żałować

Za to impreza była przednia :slight_smile:

Dla niektórych aż za bardzo :smiley:

Ważne jest że niemcy dostali porządny łomot do tego stopnia że im się grać odechciało :smiley: :smiley:

Witam wszystkich serdecznie po powrocie z Kostrzyna i jeszcze raz w imieniu ekipy organizacyjnej dziękuję Wam wszystkim za udział. Po samych pozytywnych uwagach żegnających się z nami Uczestników z przyjemnością przeczytałem krytykę, gdyż ta zawsze przyczynia się do poprawienia jakości imprezy. Doceniam czas poświęcony na długiego i szczegółowego posta, więc również nie chcę pozostać dłużny i przeanalizować przedstawione uwagi.

Ad. 1
Chciałbym w tym momencie zwrócić uwagę na link do oficjalnym forum zlotu (dział: „Zapisy i płatności”):
http://www.legionvii.nets.pl/phpBB3/viewtopic.php?f=67&t=639,
gdzie znajdziemy fragment:
„Przewidzianych jest 5 funkcji specjalnych: sanitariusz, mechanik, saper, ślusarz oraz informatyk. Chęć sprawowania takiej funkcji należy wyrazić w zgłoszeniu. Umiejętności i wymagania opisane są w mechanice.”
Czytajcie, a znajdziecie. Wszystkie informacje znajdują się na oficjalnym forum. Inne fora służą do umieszczania ogłoszeń i odnośników. Tak jest na każdym zlocie.
W zasadzie już na samej imprezie w ogóle już nie powinniśmy przyjmować zgłoszeń na specjalistów, ale właśnie z racji małej ilości fachowców zdecydowaliśmy się na to dla dobra rozgrywki.

Ad. 2
Odnośnie pojazdów pozostaje mi ponownie odesłać do mechaniki zlotu (pkt. XII):
http://www.legionvii.nets.pl/phpBB3/viewtopic.php?p=7377#p7377.
Nie ma tam nic o tym, że zabicie załogi unieruchamia pojazd. Co więcej trzeba było rozwalić znacznik albo użyć bazooki. Jest tak dlatego, że strzelanie do załogi dekoncentruje kierowcę, co zwiększa ryzyko wypadku. Nasi ludzie wracają po takiej akcji podziurawieni jak sito. Jak się okazuje, jest tak nie dlatego, że obrywają przypadkowo, bo ktoś nie trafił w balonik, tylko po prostu był zbyt leniwy, by przeczytać mechanikę albo dopytać o to na odprawie i z premedytacją nawalał do ludzi bez potrzeby. No cóż, nauczka dla nas, by za rok tylko bazooka mogła unieruchamiać pojazd, a strzelanie do niego z replik będzie zakazane.
Uprzedzając pytanie co do bazooki, można było je nabyć od handlarza bronią za pieniądze, które otrzymał dowódca na początku gry. Można to było wywnioskować z rozkazów dostępnych na respawnie głównym.

W końcu organizator nie jeździł buggy’m na wycieczki, a był to wspomniany wyżej handlarz bronią. Z nim można było dobić targu, że drugi pojazd udziela wsparcia danej frakcji. Przeciwnik mógł go przejąć po jego unieszkodliwieniu i podejściu do niego. Także jeszcze raz: uważnie czytamy mechanikę i rozkazy.

Ad. 3
Na terenie nie ma budynków i nie zamierzamy żadnych budować. Prosta struktura z palików i plandek nie jest strukturą naturalnie występującą w środowisku leśnym, więc zwraca wystarczającą uwagę. Jeśli chodzi o respawny polowe, zawierały dodatkowe oznaczenia (chociażby loga frakcji). Takie coś nie wyrasta po deszczu…

Ad. 4
Za jakość dowodzenia daną frakcją organizator nie odpowiada. Dowódca to gracz jak każdy inny. Nie bierzemy pod uwagę opcji zmieniania go w trakcie gry. Był czas na zgłoszenie się na tą rolę.

Odnośnie stwierdzenia, że gra nie miała nic wspólnego z cytowanym opisem, zachęcam do rozwinięcia wypowiedzi. Na start koncerny dostały po 3 rozkazy: gromadzić paliwo, odnaleźć zwłoki profesora, nawiązać kontakt z handlarzem bronią. Na każdej kartce było napisane wprost, za co są punkty, a które misje dają tylko przewagę faktyczną i jaką. Także mieliście wybór, co wykonać i sami kreowaliście grę (głównie dowódca, jeśli chcieliście go słuchać).

Zagadki logiczne były zawarte w atrapie komputera – do nabycia u handlarza. Ich rozwiązanie umożliwiało otrzymanie podpowiedzi od organizatora na temat przeciwnika.

Zadania adekwatne do sytuacji to chociażby misje dla Rainbow Army dla zniwelowania przewagi liczebnej Eagle Petrol nad Schnellem – zginęły Wam zbiorniki z magazynu, nieprawdaż? :slight_smile: Również postacie scenariuszowe (handlarz bronią, żywy profesor) sprawowały organizatorską kontrolę nad przebiegiem gry.

Ad. 5
Nie rozumiem, dlaczego leczenie samego siebie ma być żartem. Znowu odeślę do mechaniki (pkt. I 1): http://www.legionvii.nets.pl/phpBB3/viewtopic.php?p=7377#p7377 .
Jak widzimy, trafienie w rękę wyłącza jej używanie. Raczej ciężko zawiązać na niej bandaż drugą ręką. Trafienie w klatę powoduje ranę krytyczną i praktycznie unieruchomienie przeciwnika. Da się więc zrobić tak, by nie dało się samemu uleczyć.

Ad. 6
Jeśli ktoś nie ma czerwonej szmaty, uznajecie go za żywego i strzelacie. Jak wiecie, wymówka „Nie mam czerwonej szmaty” nie miała racji bytu, gdyż każdy taką dostał w rejestracji. Oczywiście Wasza reakcja w obliczu braku okularów była prawidłowa, podaliście numery delikwentów i zostali upomnienie.

Ad. 7
Mapa pochodzi z oficjalnej rządowej strony i nic bardziej zaufanego dopuszczonego do użytku cywilnego nie ma. Chyba że czegoś nie wiem…

Ad. 8
Woda pitna została wysłana na główne respawny w czasie rozgrywki i tam też dotarła. Grzałoby od rana, byłaby od rana. Kto został do niedzieli, ten rano doceniał niezużytą w czasie gry nadwyżkę… :wink:

Ad. 9
Finanse zlotu są wewnętrznymi sprawami stowarzyszenia (§ 10 Regulaminu, który też każdy Uczestnik uważnie czyta). Proszę to uszanować, gdyż gdybyśmy mieli każdemu odpowiadać na takie pytania na PW lub różnych forach, nie starczyłoby na to czasu. Myślę, że obowiązkowe sprawozdania dla właściwych instytucji państwowych w zupełności wystarczą.

Poproszę jedynie o nie rzucaniu liczbami wyssanymi z palca. Nie było 150 Uczestników, nie każdy płacił 60 zł wpisowego, gdyż Regulamin przewidywał różne rabaty (ponownie apeluję o czytanie oficjalnego forum zlotu: http://www.legionvii.nets.pl/phpBB3/viewtopic.php?f=67&t=639 . Ponadto drobny szczegół, ale jak już dokładność, to dokładność: laureaci konkursu strzeleckiego z piątku brali udział za darmo. W końcu wydatki na zlot airsoftowy nie zawsze przekładają się na rzeczy materialne, które widać gołym okiem. Istnieje jeszcze coś takiego jak usługi. Zresztą, kto miał do czynienia z organizacją, wie, o czym mówię…

W końcu § 8 ust. 1 Regulaminu wyraźnie wylicza, co otrzymuje Uczestnik w ramach wpisowego. Nie sądzę, by któryś z podpunktów nie był dotrzymany.


W końcu wspomnę, że nie ma obawy przed „Wall of text”, gdyż – jak wspomniałem – szanuję poświęcony czas na uwagi i na pewno nie przerzucę bezmyślnie oczami.

Zachęcam również do skorzystania z całego pakietu imprezy, w szczególności do 3-dniowego pobytu. Wtedy dopiero ma się pełne odczucie, czym jest Projekt „Firestart”. Można przy okazji podzielić się krytycznymi uwagami na żywo, tak samo jak w Internecie. Zlot jest dla Was, więc Wasze życzenia zawsze przeanalizujemy. Dokładne czytanie forum zlotu, a w razie potrzeby dopytanie mailem/telefonem czyni nas wszystkich szczęśliwszymi. W tym miejscu pragnę pochwalić pozostałych Was za zainteresowanie tematem w fazie zgłoszeń: dopytywanie o magazynki i o punkt regulaminu dotyczący fotografów. Myślę, że te przykłady pokazują, że wszystko da się wyjaśnić.

Dziękuję za uwagę.

Ad 2. Mechanike znalismy. Pomijam wszystko inne, czy naprawde sądzisz że 8 osob strzelajacych do znacznika na buggy z odległości 1m go nie trafiło? dlatego napisałem o terminatorskich pojazdach

Ad 3. Konstrukcja z plandeki i palików nie jest naturalnie występującym magazynem, zwłaszcza jeżeli jest totalnie opuszczony w okolicy nie ma żywej duszy a jego jedyna zawartość to kilka papierków po słodyczach. Może warto pomyśleć o tabliczkach informujących o funkcji obiektu?

ad 4. Nigdzie nie napisałem o odpowiedzialności organizatora za jakość dowodzenia. Żadnej kartki z listą zadań, opisem za co dostaje sie punkty itp nikt z naszego teamu na oczy nie widział.

ad 5. naprawde nie rozumiesz? Niestety ale możliwość leczenia samego siebie oznacza że powinienem napierdzielać bez przerwy do przeciwnika nie zważając na jego okrzyki HIT. W końcu może przyznaje się tylko do trafienia lekkiego i zaraz się wyleczy. Sorry ale nie jestem urodzony sadystą i ta sytuacja wydaje mi sie śmieszna.

ad 6 szkoda tylko że przy spornych sytuacjach byli obecni sędziowie ale to my musielismy zwracać uwagę.

ad 7. a o google maps słyszałeś? mają piekną i co ważne w odróżnieniu od tej którą otrzymalismy aktualną mapę tego terenu.

ad 9. nie mam zamiaru robić kontroli finansów kogokolwiek. Podałem tylko informacje dla osób chcących jechać w przyszłym roku żeby nie spodziewali się za swoje wpisowe jakiś szaleństw.

Podsumowując: są to moje, ale wiem że reszta PaprikaKorps ma podobne, wrażenia z imprezy. Opisałem je na prośbe osób od nas które zastanawiały sie nad wyjazdem ale z różnych przyczyn nie pojechały i były ciekawe co stracili. Jeżeli coś weźmiecie pod uwagę to super, jeżeli nie to też super bo i tak za rok wybierać się nie zamierzam :slight_smile:

Nie wątpię, że Twoi koledzy znali, bo z nimi rozmawialiśmy, ale Ty pokazujesz ewidentne niedoczytanie forum. Nawet nie pofatygowałeś się, by je chociaż przeczytać po zlocie, zanim podzielisz się spostrzeżeniami na temat imprezy:

Otóż punkt I c Mechaniki stanowi, że “Hit”/“Dostałem” albo czerwona chusta jest obowiązkowa tylko przy śmierci, nie przy ranie. Poza tym nie ma tu potrzeby bycia sadystą. Wystarczy trafić jedną serią, aby całkowicie wyeliminować przeciwnika.

Sądzę, że opowieści o 1m zawsze są przesadzone i z rozmów z Paprykarzami wynikało, że są na tyle rozgarnięci, by nie tłuc z takiej odległości. Nie wierzę też, że jak byliście tak blisko, to pojazdu nie przejęliście. Chyba że mówisz o pojeździe handlarza bronią - ale ten nie miał ani RKM-u, ani znacznika ani też nikt do niego nie strzelał.

I właśnie dlatego, że nie jest to naturalnie występujący obiekt, od razu wiadomo, że pełni jakąś rolę, więc od razu zwraca uwagę. A że był pusty i niebroniony? To już uwagi do Waszych przeciwników.

Z tego, co ja wiem, to ludzie chodzący bez czerwonych szmat byli żywi i tak Wam sędzia powiedział. Jak nie wiesz, co w takiej sytuacji zrobić, to na replice masz taki przycisk zwany spustem. Jeśli odległość była zbyt mała, by § 3 ust. 1 Regulaminu pozwalał na strzał, to trudno, ale takie reguły bezpieczeństwa.
W sytuacji z okularami dzwoniliście do mnie. Z tego wnioskuję, że skoro fatygowaliście telefon, sędziego na miejscu nie było. Trudno, by byli wszędzie. Oczywiście możemy chodzić za każdym, ale wtedy usłyszymy zarzuty, że utrudniamy Wam skradanie się. Nie ma dobrego rozwiązania tylko w jedną stronę.

:smiley: Mówisz o tej “samochodówce” czy zdjęciu satelitarnym? Bo to, co google nazywa mapą, zawiera tylko ulice, które raczej w grze się nie przydadzą. Jeśli mówisz o zdjęciu satelitarnym, to nie jest to mapa. Nie ma na niej poziomic ani linii wysokiego napięcia. Widać drzewa i nic, co jest pod nimi. Szukałbyś zagłębienia, narzekałbyś, że go nie widać.

60zł (ewentualnie nawet 40zł z rabatami) za 3-dniową imprezę z wyżywieniem, ubezpieczeniem, podstawowym zaopatrzeniem obozu itd. (§ 8 Regulaminu) - dla Ciebie to jest drogo? Jeśli znasz zloty, gdzie dają więcej za mniej, to podziel się wiedzą, bo sam takich szukam…

Ze swojej strony dziękuję za uwagi i ponownie zachęcam do dokładnego czytania i pytania w razie wątpliwości. Jeśli nikt inny nie ma nic nowego do dodania, to by było na tyle z mojej strony. Podsumowanie zlotu i samej rozgrywki pojawi się wkrótce.

Widzę że nie ma sensu dalsza dyskusja, nie chce mi się pisać 3 raz tego samego innymi słowami żebyś zrozumiał. Niech każdy pozostanie przy swojej opinii. Ty że robicie zajebisty zlot a ewentłalne niedociągnięcia to wina graczy, a ja i reszta ekipy że impreza była po prostu słaba. :slight_smile: