[06.01.2018] Dolary Zostały Rzucone 12h

W imieniu grupy t.Ch. chciałbym Was zaprosić na nasz kolejny scenariusz “Dolary Zostały Rzucone”

W stosunku do “Nocy Wiedźm” podnosimy nieco wyżej poprzeczkę. Scenariusz będzie dłuższy,a teren większy. Dopuszczamy też do użytku granaty dymne oraz wszelkiej maści optoelektronikę. Wprowadzamy też limit amunicji aby “zmusić” Was do bardziej racjonalnego ognia, nie mniej nie będą to zmiany hamujące dynamikę rozgrywki,wręcz przeciwnie.

Liczymy,że stawicie się równie licznie jak na poprzednim scenariuszu :slight_smile:

Zapraszamy! :slight_smile:


Mapa z terenem gry: wkrótce


Termin: 06.01.2018
Cena: 20zł płatne na konto
Miejsce:Puszcza Bukowa

Zbiórka: Parking na Mostach
Zbiórka: 11:00
Start: 12:00
Koniec: 24:00.

ZGŁOSZENIA

Przyjmowanie zgłoszeń oraz graniczna data otrzymania wpłaty na konto to 23.12.2017

Zgłoszenia przyjmujemy zarówno od grup zorganizowanych jak również od pojedynczych graczy. W grze będzie brało udział 6 zespołów po 10 każdy(dopuszczamy zwiększenie liczby zespołu do 12 po uprzedniej konsultacji z organizatorem).

Dopuszczamy możliwość zarezerwowania zespołu (Alpha-Foxtrot) przez ekipę tylko jeśli zarejestrowana (opłacona). Zespół liczy co najmniej 8 osób. Ma to na celu umożliwienie działanie ekipom tylko we własnym gronie.

W przypadku gdy ekipa liczy 7 osób i mniej nie ma możliwości “zaklepania” pozostałych miejsc i do tego zespołu mogą dopisywać się dowolni gracze.

Temat ze zgłoszeniami: [06.01.2018] Dolary Zostały Rzucone 12h - zgłoszenia - Wydarzenia - Taktyczny Szczecin

MECHANIKA

LIMITY FPS (wartości maksymalne)

  • 450 fps - limit maksymalny dla każdej repliki(KM, karabin, snajperka)

LIMIT WIEKU
Ukończone 18 lat w dniu scenariusza.

AMUNICJA

AMUNICJA

Magazynki do karabinów ładujemy maksymalnie 70 kulkami, karabin maszynowy - 1000 kulek. Można przenosić dowolną ilość magazynków. Oprócz kulek w magazynkach gracz może posiadać ze sobą kulki luzem w ilości pozwalającej na jednokrotne uzupełnienie magazynków do pełnej ilości.

Przykład:

Janek przenosi 10 magazynków po 70 kulek każda. Dodatkowo luzem przenosi kolejne 700 kulek.

Można doładować magazynki jednorazowo, można doładowywać częściami np. po każdej wymianie ognia.

Zakazane jest posiadanie hi-capów. Karabiny maszynowe* mogą być zasilane wyłącznie z dedykowanego do repliki magazynka podkręcanego elektrycznie.

*Replika mająca odpowiednik w rzeczywistości. Ostateczną decyzję co do uznania danej repliki za KM podejmuje organizator.

Możliwe jest przekazywanie kolegom z zespołu swoich magazynków oraz kulek z zaznaczeniem, że dotyczy to wyłącznie kulek “luzem”.

POJAZDY

Pojazdy nie biorą udziału w grze. Wyjątkiem są pojazdy organizatora używane tylko w sytuacjach awaryjnych (ktoś zasłabł, ktoś się zgubił itd.)

PIROTECHNIKA

Dopuszczone są jedynie granaty GD-10. Gracz może posiadać maksymalnie 2 granaty wymienionego typu. Pozostała pirotechnika jest zabroniona.

RANY

-każdy z graczy w ramach wpisowego otrzyma opatrunek wielorazowego użytku.
-po otrzymaniu trafienia osoba ta pada/kładzie się na ziemię.
-ranna osoba nie może strzelać, poruszać się (może się jedynie przeczołgać maksymalnie 3 m -w celu znalezienia osłony), rozmawiać przez radio oraz komunikować się z innymi graczami.
-ranna może jedynie krzyczeć “MEDYK!”.
-opatrywać ranę może każdy poza samym poszkodowanym.
-opatrunek należy założyć poprawnie(nie może się zsuwać) na dowolną część ciała(dla klimatu -można opatrywać miejsce trafienia).
-ranny może być “przenoszony” przez innego gracza (Ramię na barki i prowadzimy).
-kolejne trafienie po opatrzeniu powoduje “śmierć” gracza i konieczność jego “zrespowania”.
-gracz sam decyduje kiedy po trafieniu “umiera”.
-ranny może zostać dobity wyłącznie przez dotknięcie i zadeklarowanie “dobijam”. Nie ma możliwości dobijania przez strzelanie.
-friendly fire zabija!
-trafienie broni eliminuje ją z dalszej rozgrywki do czasu respawna.
-osoba martwa oznacza się pulsującym czerwonym światłem w nocy i czerwoną szmatą za dnia.
-“trup” może podążać za oddziałem w celu wykonania respawna

UWAGA I: W przypadku gdy następuję wymiana ognia nie należy chować się za rannymi kolegami z zespołu. W przypadku gdy takowa sytuacja nastąpi i osoba ranna będzie otrzymała wciąż postrzał, pretensje należy mieć wyłącznie do kolegi z drużyny!

UWAGA II: Trupy nie gadają. Dajmy innym graczom kontynuować rozgrywkę bez słuchania komentarzy, uwag itp. - nawet jeżeli trafi nas ponownie kulka przeciwnika.

RESPAWN

Na terenie gry będą wyznaczone 4 miejsca w których można dokonać respawna. Miejsca te będą oznaczone w nocy lighstickami. Respawn powoduje uzdrowienie martwych, rannych, zniszczonych replik oraz opatrunków. Respawn trwa 30 min od chwili dojścia na wyznaczoną pozycję.

JEŃCY

Nie jest przewidziane branie jeńców.

WALKA WRĘCZ/SILENT KILL

Niedopuszczalna jest jakakolwiek forma przemocy. Zlikwidowanie przeciwnika w walce wręcz następuje poprzez dotknięcie go w korpus lub głowę i wypowiedzenie słowa “zabity” .

PRZESZUKANIE

Dopuszczalne jest przeszukiwanie graczy. Na hasło “Przeszukuję” gracz zobowiązany jest do oddania wszystkich przedmiotów fabularnych (mapy nie są przedmiotami fabularnymi).
Nie ma możliwości zabierania amunicji oraz opatrunków przeciwnikowi. Wyłącznie elementy fabularne.

INNE OGRANICZENIA

Zakazane jest używanie laserów emitujących zieloną wiązkę laserową. Pozostałe kolory wiązki są dozwolone.

Ostatnia edycja - 03.01/13:00

Grudzień 1993
Medellin/Bogota/Langley/Waszyngton

Otyły mężczyzna w jasnoniebieskich dżinsach i w ciemnogranatowej koszuli biegnie po dachu, wymachując rewolwerem. Wierzy, że zdoła umknąć prześladowcom. Nie wie jeszcze, że został otoczony. Jest wczesne popołudnie 2 grudnia 1993 roku. Laureles, spokojna na co dzień rezydencjalna dzielnica Medellín, rozbrzmiewa karabinową kanonadą. Mężczyzna dobiega do skraju dachu i wtedy dosięgają go kule czekających przed domem policjantów. Strzały milkną, do Laureles powraca cisza. Na krótko. Kiedy dowodzący akcją kończy raportować dowództwu o jej przebiegu, strzały rozbrzmiewają na nowo. W Laureles i w całej Kolumbii. Teraz jednak strzelają korki od szampana. Strzelają na posterunkach policji, w urzędach, w biurach, w domach bogaczy i biedaków. Strzelają w mafijnych melinach i rezydencjach. Strzelają też w biurach FBI i CIA. Człowiek, który w kałuży krwi leży na dachu jednego z domów w dzielnicy Laureles, to Pablo Escobar Gaviria, twórca narkotykowego imperium zwanego kartelem z Medellín, prawdopodobnie najkrwawszej organizacji przestępczej wszech czasów…….

CDN…

Posprzątane na prośbę Orgów - Gumiś

27/09/2016 PAP

Kolumbijski rząd oraz lewicowi rebelianci z Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC) podpisali w Cartagenie układ pokojowy, który kończy trwającą od 50 lat wojnę partyzancką w tym kraju. Konflikt kosztował życie ponad 220 tys. osób.
Prezydent Kolumbii Juan Manuel Santos oraz Rodrigo Londono, lider rebeliantów z FARC, podpisali liczące 297 stron porozumienie w obecności ponad 2000 zagranicznych dygnitarzy. Wśród zaproszonych gości znalazł się m.in. sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun, prezydent Kuby Raul Castro oraz sekretarz stanu USA John Kerry.
Wojna partyzancka w Kolumbii była jednym z najdłużej trwających konfliktów zbrojnych na świecie i doprowadziła kraj na skraj upadku. Rebelianci, uzyskujący dochody m.in. od plantatorów i handlarzy kokainą, walczyli z wojskami rządowymi dążąc do obalenia - jak twierdzili - “oligarchów będących sługusami USA”.
Wojna kosztowała życie ponad 220 tys. osób. Dziesiątki tysięcy uznawanych jest za zaginione, a ponad 5 mln musiało uciekać ze swoich domów.

C.D.N.

23/11/2017 23:15 Langley, USA


…(nieczytelne)…
Głos 1 (niezidentyfikowany): Mamy go! Potwierdzam - Mamy Ogrodnika!
Głos 2 (niezidentyfikowany): Bardzo dobrze. Wyśpiewał wszystko?
G1: Było ciężko, ale……… (nieczytelne)…nam koordynaty. Miejsca są oznaczone więc jest szansa, że je znajdziemy.
G2: ……… (nieczytelne) ile tego jest?
G1: ……(nieczytelne)…najmniej……nów….(nieczytelne). Obawiam się jednak……(nieczytelne)…łatwo.
G2:…FARC……(nieczytelne)……brojeni…(nieczytelne).

KONIEC ZAPISU

C.D.N.

26/11/2017 10:00 Bogota

Juan Manuel Santos, prezydent Kolumbii, odwrócił się tyłem do człowieka, z którym prowadził ożywioną dyskusję przez ostatnie 15 minut. To co usłyszał było dla niego zaskoczeniem, a nawet wstrząsem. Owszem - słyszał wiele razy historię zaginionych milionów Escobara, ale traktował ją na równi z Potworem z Loch Ness czy innymi tego rodzaju mitami, którymi media karmią społeczeństwo w sezonie ogórkowym.

Zgadzam się - powiedział patrząc przez okno swojego gabinetu - rozpoczynajcie akcję. Mam nadzieję, że FARC dotrzyma słowa i cała akcja pójdzie sprawnie. Powodzenia, pułkowniku.

Fragment przechwyconego rozkazu przygotowawczego. Sekcje bojowe, które wezmą udział w akcji, otrzymają pełną informację.

Witam, ja się nie zgłosiłem do rozgrywki że względów zdrowotnych ale mógłbym pomoc organizatorom. Jeśli byłaby taka potrzeba. Mam do dyspozycji auto terenowe, może się przydać?

40l plecak pełen hajsu :slight_smile:

Wasza taktyka wygrała (co widać na focie) - gratulacje dla tych, którzy zostali do końca :slight_smile:.
Następnym razem dostaniecie w OPORDZIE info, że taki jeden z chipem gps zaszytym w głowie i motorkiem w d… (a ksywa jego jest na literę G.) będzie musiał poruszać się z zawiązanymi oczami, tyłem i na jednej nodze aby trochę szanse wyrównać :smiley:

My na niego mówimy Wielkie “G”. Nic go nie powstrzyma :wink:

A ja mówię nie śmiecić w lesie,kawałki kopert z napisem ARM,opakowania po opatrunkach.Nieładnie panowie nieładnie

[u][/u]****I tu masz Szopen pełną rację.

Panowie, to nie jest takie trudne: otwieram opatrunek, batonik, kopertę z rozkazami - opakowanie myk do torby zrzutowej czy kieszeni. Jak będzie chwila postoju, to przepakować do plecaka.
Albo będziemy się pilnować, albo Puszcza Bukowa podzieli los np. Krzekowa, gdzie już dawno nie sposób stąpnąć, żeby nie władować się na jakieś śmieci… :frowning:

Dziękuję za rewelacyjny scenariusz. Teren bardzo trudny, szczególnie że tym razem nie używaliśmy dróg, a mimo że od około 20 zmęczenie dało się we znaki, daliśmy rade do końca. Dzisiaj od targania świni czuję każdy mięsień i ledwo chodzę, ale jestem pewny że żyję.
Czułem sporą bezsilność w walce z ludźmi z noktowizorami, ale trzeba podejmować przecież wyzwania i dostosowywać taktykę do możliwości i sprzętu. Tło fabularne ciekawe a sam scenariusz prosty, choć nieliniowy. Wspólne respy to fajny pomysł. Można było pogadać na luzie żeby za parę chwil ponownie przed sobą uciekać czy siać do siebie kompozyt. 30-to minutowe respy pozwoliły się całkowicie wyluzować, pośmiać i nie czuło się kary za śmierć.

Był to mój pierwszy tak poważny scenariusz, z długimi respawnami, limitami ammo, naciskiem na drużyny i najdłuższy w jakim brałem udział, więc może nie mam porównania do innych quasi-milsimów, ale naprawdę mi się podobało. Dziękuję jeszcze raz.

Jedna rzecz nie daje mi tylko spokoju. Z tego co wiem to podstawą było przeszukiwanie skrytek, dodatkowo przejęcie konwojów i jeden atak na bazę. Gdzie była ta tajemnicza rola MEDów?

PS. Doceniam że staracie się wprowadzić w szczecińskim środowisku coś więcej niż hi-cap i do przodu.

Odpowiem trochę na około,ale mam nadzieje,że wyczerpująco :wink:

Celem jaki przyświeca nam realizacji naszych scenariuszy jest rozwijanie lokalnego środowiska oraz pokazanie,że można się bawić w ambitniejszy sposób,ale wciąż czerpać z tego nie mniejszą radochę niż na zwykłych niedzielnych spotkaniach.

Jak dało się zauważyć poprzeczka w stosunku do poprzedniego scenariusza została podniesiona troszkę wyżej. Scenariusz był dłuższy,na większym terenie,dłuższe respy,limity ammo itd,aczkolwiek był w jakiś sposób podobny do poprzedniego.

Część rzeczy była oczywista i wynikała czy to z fabuły czy mechaniki.

Natomiast część rzeczy jakie dla Was przygotowaliśmy jak np. OPORDy,WARNO,nakaz wyznaczenia funkcji,konieczność sporządzenia AAR jest bonusami,które w zasadzie nie były niezbędne aby ten scenariusz przeprowadzić. Wprowadziliśmy je jednak celowo aby pokazać Wam pewne elementy milsima i niejako “zmusić” Was do innego podejścia do zespołu-do wyznaczenia funkcji,do organizacji itd.

Po to właśnie był rozkaz aby wyznaczyć dowódcę,zastępcę dowódcy,medyków,rto. Po to abyście się zastanowili kogo wyznaczyć,jak rozłożyć te funkcję w szyku oddziału itd.

Podobnie było z nawigacją na NW. Wszystkie punkty fabularne były zaznaczone na mapach,a mimo to w rozkazach były wyznaczone koordynaty. Ktoś zapyta po co? No właśnie po to abyście zobaczyli,że coś takiego istnieje,może sami wykazali się inicjatywą i przeszukali internet w poszukiwaniu odpowiedzi. Na DZR daliśmy już puste mapki z koordynatami w rozkazach.

Możecie to też traktować jako cichą zapowiedź tego co może Was czekać w kolejnych edycjach naszych scenariuszy :wink:

Tak więc był to zabieg celowy z naszej strony. Może wyszło to nad wyraz tajemniczo i dziwnie,nie mniej tak miało być.

Dlatego doszliśmy do wniosku, że robienie co jakiś czas nocnych gier unplugged (z zakazem stosowania optoelektroniki) to zdecydowanie dobry pomysł :slight_smile: Wyrównuje szanse…

Z AAR’em powróci jeszcze dowódca Alphy, czyli Kartelu. Ja zostawię tu tylko kilka słów od siebie. Na scenariuszu byłem tylko do 16:45 (Organizator był wcześniej poinformowany), więc moje spostrzeżenia dotyczą gry jedynie do tego momentu.

Sam byłem dowódcą wydzielonej, mniejszej części Kartelu, która miała za zadanie odnaleźć większość skrytek z kasą. Druga, większa część grupy miała za zadanie wiązać walką pozostałe ekipy w środkowej części mapy i przy okazji zająć się kilkoma punktami w tym rejonie. Plan został przez moją część grupy wykonany w 110 % bo znaleźliśmy przypadkowo jeszcze jedną skrytkę. Łącznie kasa została wykopana z 7 skrytek i powoli zaczynało brakować miejsca w naszych plecakach. Jako całość Alpha odnalazła wszystkie miejsca ujęte w OPORDzie. Nie wszędzie była jednak kasa.

Moja grupa poszukiwawcza nie brała czynnego udziału w walce, nie licząc powstrzymanego w ostatnim momencie rajdu na dwójkę cywili ubranych w naszym stylu, a którzy poruszali się po tej samej drodze co konwój około godziny 14:00 oraz próby wcześniejszego, niż zakładał plan, połączenia z resztą grupy Alpha, która miała nastąpić na skrzyżowaniu głównej drogi na południe od Prochowni. Próba nie powiodła się ze względu na walkę jaka wywiązała się pomiędzy Alphą, a inną grupą po przejęciu przez Alphę konwoju na wspomnianym skrzyżowaniu. Podjąłem decyzję o wycofaniu i udaniu się do dalszych zaplanowanych punktów. Powodem był oczywiście stan gotówki w naszych plecakach.

Działania mojej grupy poszukiwawczej w składzie: Ziku, Kosiara, Cytrus i ja opierały się o wcześniej przygotowany plan marszruty. W poszczególnych punktach byliśmy o czasie lub 15 min wcześniej co pozwoliło na mały, zakamuflowany, 30 minutowy piknik po przejęciu ostatniej zaplanowanej dla nas skrytki, a przed połączeniem z głównymi siłami o godz. 16:00.

Z mojej perspektywy - wszystko było tak jak się spodziewałem. Miejsca skrytek były odpowiednio oznaczone. “Kasa” była w ciekawy sposób imitowana. Dodatkowa czynność w postaci odkopywania pieniędzy za pomocą dostarczonych przez Organizatora saperek bardzo na plus. Wymuszało to konieczność spędzenia chwili przy skrytkach oraz czasem zaskakiwała głębokość na jakiej była schowana gotówa.

Aplikacja BattleTac - dodatkowy smaczek. Dobry pomysł na moderację gry w czasie oraz alternatywa do przekazywania rozkazów w stosunku do zwykłego radia czy sms’ów. Mniejsza funkcjonalność niż AFT, ale za to działa na wszystkich platformach.

Stopniowanie trudności scenariuszy to bardzo dobry dla naszego środowiska pomysł. W pewnej perspektywie czasowej liczę na procedury medyczne i radiowe :smiley:

Przygotowanie rozkazów oraz cała zajawka fabularna przed imprezą bardzo dobre.

Czego mi brakowało? Trochę gadżetów i atrakcji z Waszej poprzedniej serii - Kości Zostały Rzucone. Strącanie medevac’ów wroga za pomocą zdobytej z rozrzuconych części wyrzutni PLOT (oraz samo tachanie tej wyrzutni) robiło klimat :sunglasses: . A takich rzeczy było przecież więcej. Można by też pomyśleć nad większym wczuciem się w klimat, chociażby przez sugerowaną stylizację poszczególnych grup. Fakt, że jak Herod zauważył u nas, nie chcielibyśmy jednak biegać zimą w zapiętych na jeden guzik koszulach jako kartel.

Kolejna sugestia - faktyczne użycie funkcjonalności medyka w grze, np. poprzez możliwość opatrzenia drugiego z kolei trafienia. Proste do zaimplementowania w mechanikę. Można też pomyśleć nad wprowadzeniem opcji (koniecznie tylko jako dodatkowa możliwość) samoleczenia poprzez użycie stazy. Oczywiście można wprowadzić to w sposób normalny (patrz inne prawilne milsimy) jak i w sposób conajmniej dziwny (patrz ostatni “milsim” w Stargardzie).

Użycie RTO - przypisanie tej funkcji do obsługi BattleTac’a, o ile oczywiście nie przewidujecie konkretnego operowania na radiu między teamami czy TOC’iem.

P. S. Następnym razem postaram się być dowódcą, czyli objąć funkcję, której nikt nie chce. Pora zostawić nawigację innym :smiling_imp:

No i kolejny scenariusz za nami…

W imieniu organizatorów (grupa t.Ch) dziękuję Wszystkim graczom za przybycie, a w szczególności tym którzy wytrwali do końca scenariusza.

Tym razem bawiliśmy się 12h, co prawda warunki nie były zimowe, aczkolwiek i tak nie było lekko. Padał deszcz, było chłodno,na dodatek znaczna część scenariusza przebiegała po zmroku.

Mamy nadzieje,że scenariusz się Wam podobał, jednakże jesteśmy otwarci na wszelką konstruktywną krytykę z Waszej strony - cały czas eksperymentujemy z nowymi rzeczami, aby nasze imprezy wprowadzały jakąś świeżość w środowisku i nie były monotonne. Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie zawsze wszystko działa i wychodzi jak trzeba.

Jeśli chodzi o scenariusz, a dokładniej jego planowany przebieg to wyglądał on następująco:

Zadanie główne:

Przeszukać wyznaczone skrytki celem odnalezienia gotówki. W pierwszej fazie było podanych 9 skrytek, kolejne 9 były w rozkazach które można było znaleźć w bazie FARCu.

Pula pieniędzy 80 paczek tj. 160 tys dolarów.

Zadania poboczne:

  • o godz. 14 drużyny dostały informacje o trasie konwoju. Konwój transportował 10 tys dolarów.

  • o godz. 18 drużyny dostały informacje o lokalizacji bazy FARCu. W bazie znajdowały się dalsze rozkazy oraz 20 tys dolarów.

  • o godz. 22 drużyny dostały informacje o trasie ostatniego konwoju. Konwój transportował 10 tys dolarów.

Natomiast jeśli chodzi o wynik, to klasyfikacja wygląda następująco:

1.Alpha 30 paczek co przekłada się na 60 tys dolarów (w każdej paczce było 2 tys dolarów);
2.Charlie 14 paczek co przekłada się na 28 tys dolarów;
3.Echo 11 paczek co przekłada się na 22 tys dolarów;
4.Delta 4 paczki co przekłada się na 8 tys dolarów.

Gratulujemy zwycięzcom(zespół Alpha) oraz pozostałym zespołom za walkę do samego końca!

Daje to łącznie 118 tys mniej w budżecie ś.p. Pabla Escobara.
Czy to wszystkie jego pieniądze?
Czy może jego ludzie odkryją kto ich obrabował i zaplanują zemstę na rabusiach?

Zobaczymy… :slight_smile:

No i pamiętajcie - ktoś zaiwanił forsę (dwadzieścia tysięcy zielonych!) z bazy FARC.
Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii naprawdę nie są tym faktem zachwycone :imp:

…wiemy kto to był, i te paskudne sługusy międzynarodowych kapitalistycznych wyzyskiwaczy i podżegaczy wojennych mogą być pewne, że dosięgnie ich karząca ręka ludu! :smiling_imp:

__Viva la Revolucion!

P.S. Oba konwoje dotarły do punktów przeznaczenia (pierwszy miał starcie z Alfą, ale udało nam się oderwać od przeciwnika i wykonać zadanie), drugi przez moment spodziewał się zagrożenia ze strony Delty, ale na szczęście nic takiego się nie stało.

Miło mi, nawet jeśli zostałem tym samym kapitalistycznym sługusem… :wink: Pięknie krzyczałeś w krzakach nadając tym samym klimatu całemu szturmowi :wink:


Podsumowując scenariusz “od siebie”:

  • Warunki terenowe - doskonałe. Obszar gry dobrze dobrany, dawał w kość w czasie podróży, ale mimo dużej rozpiętości pozwalał na kontakt ogniowy. Niestety też tym samym z uwagi na wielkość terenu nie byliśmy w stanie dotrzeć do konwoju na czas (zbyt duży dystans). Mimo to dziś dalej uginają mi się nogi.
  • Czas scenariusza - 12h to jednocześnie dużo i mało. Wystarczyło, aby nas zmęczyć fizycznie i psychicznie, ale jednocześnie byłem jeszcze w stanie operować dalej przez kilka kolejnych godzin. Nie mniej czas misji dał się we znaki członkom naszego zespołu. Gdyby scenariusz odbył się w jaśniejszą noc byłoby dużo łatwiej, ale przecież nie chodzi o to, aby było łatwo :wink:
  • Fabułą - świetna. Miłym zaskoczeniem były ‘realne’ dolary i dobrze przygotowana baza FARC. Informacje dot. konwojów imo dotarły za późno (nie byliśmy w stanie w 30min dotrzeć do lokalizacji z drugiej strony mapy).
    Ranny “El Errhile” dołożył klimatu swoimi rewolucyjnymi jękami :wink: Instytucja “Agenta” pasowała również do klimatu, choć liczyłem, że pod koniec gry będziemy musieli go odbić… :slight_smile:
  • Battle tac - miłe urozmaicenie, ale aplikacja ma swoje wady (brak map offline, zbugowana rejestracja, wyrzucanie punktów poi gdy otrzymasz wiadomość na chat itd.). Nie mniej ciekawie było z nią operować. Choć do nawigacji i tak wykorzystam inną apkę (tutaj podziękowania dla Krzyśka za podpowiedzi).
  • Przygotowanie - zabrałem ze sobą 14magów z uwagi na brak unifikacji (zachciało mi się AUG :wink: ), a wystrzelałem niecałe 4. Wniosek - mierzyć siły na zamiary. 1 racja MRE + 3L wody + słodycze okazały się wystarczającym zapasem energetycznym na 12h i 15/20km wędrówki.

Podsumowując bawiłem się dobrze, wróciłem do domu zmęczony. Team Echo operujący ze sobą dopiero po raz 3ci dał radę, choć musimy się jeszcze dotrzeć i dopracować działanie w terenie. Mam przemyślenia dot. zarówno przygotowania własnego, jak i organizacji drużyny, tak aby wyeliminować słabe punkty.
Scenariusz bardzo pozytywny i dziękuje wszystkim Orgom za wysiłek włożony w jego przygotowania. Cieszę się, że “Wam się chce”, bo robicie scenariusze w niezłym wydaniu :wink: