Kości Zostały Rzucone 5: O jeden most za dużo

Elka 85 to nie snajperka. Nie przejdzie w tej roli.

L86 spełnia wymogi dla karabinu maszynowego :slight_smile: jeżeli chce Ci się wachlować magazynkami, wolna wola szlachecka :nerd: .

snajperka może i nie, ale karabin wyborowy o doskonałej celności do 800 metrów. Angole musieli nawet zmienić całe podejście do strzelania do celu.

Jeśli to nie przejdzie, to LSW powinno móc mieć te 450 - 550 FPS na auto … w końcu broń precyzyjnego wsparcia :mrgreen:

Nie w mojej grze.
:smiling_imp: Capisci? :smiling_imp:

Yup… Nie ma po co toczyć sporu o “realizm” i “sensowność” takich czy innych ograniczeń.
Sprawa jest prosta - ja organizuję imprezę, ja ustalam zasady.

Info dla uczestników: po imprezie Radzio zaprasza do siebie na afterparty przy ognisku.

Podsumowanie dzisiejszej rozgrywki :slight_smile:

__

Bitewny kurz już opadł, ale smród materiału miotającego miał być wyczuwalny w FOB Rui Shi jeszcze przez wiele dni. Nad położonym na wzgórzu posterunkiem dumnie powiewała jednak cesarska flaga.
Zaskakujący rajd PanOceanii został odparty, w duże mierze dzięki sprawnemu działaniu lotnictwa, ewakuującego z pola walki rannych żołnierzy i dowożącemu posiłki - bo wkład w zwycięstwo żołnierzy Narodu-Imperium był tak oczywisty, że nie wymagał osobnego podkreślania.

Jeden z mostów znajdujących się w rejonie odpowiedzialności FOB Rui Shi ocalał w nietkniętym stanie, dzięki sprawnemu kontratakowi drużyny Zanshi. Drugi, pozbawiony odpowiedniej ochrony, wyleciał w powietrze: dowódca posterunku musiał się przygotować na skrupulatne śledztwo w tej sprawie.

Porzucony skład zaopatrzeniowy, który znajdował się w pobliżu, został odnaleziony i splądrowany przez PanOceanię.

Mieszkający w pobliżu tubylec (a właściwie - jak się okazało - niewielka grupka traperów) została zwerbowana do współpracy przez siły Yu Jing, nie tylko przekazując cenne informacje, ale także aktywnie włączyła się do potyczki po stronie wojsk cesarskich. Należy tu poczynić smutną obserwację: rozochoceni otrzymanymi podarkami (niewielka ilość racji żywnościowych - kwatermistrzostwo zostało już poinstruowane, że jest to więcej niż akceptowalny koszt uzyskania miejscowej pomocy, i próby ujmowania tego w raportach jako niegospodarności po stronie załogi FOB Rui Shi spotkają się z dezaprobatą odpowiednich władz) oraz, prawdopodobnie, miejscowej produkcji alkoholem traperzy w pewnym momencie dokonali błyskawicznego ataku na FOB Rui Shi, raniąc pozostających na posterunku żołnierzy Cesarza, i natychmiast wycofując się ze zdobytymi łupami (o pomijalnej wartości, jak się okazało). W imię dobrej współpracy z tubylcami dowództwo zdecydowało się zignorować ten pożałowania godny incydent.

Radar systemu naprowadzania, ułatwiający lotnictwu działanie w rejonie FOB Rui Shi, stał się obiektem zaciętych starć pomiędzy siłami Yu Jing i PanOceanii, wielokrotnie przechodząc z rąk do rąk. W ostatecznym wyniku żołnierze Cesarza odzyskali jednak kontrolę nad nim.

Sam posterunek Rui Shi stał się celem brawurowego natarcia wojsk PanOceanii. Nie mogąc go zdobyć - z powodu wyczerpującej się amunicji, dużych strat oraz nadchodzącego zmierzchu, mieszany pluton Regularnych z Acontaciemento, Bagh Mari, Kamau i Fizylierów wycofał się na własne terytorium i został ewakuowany do bazy.

W dużym uproszczeniu - punktacja:

PanOceania:
Cele główne:

  • zniszczyć dwa mosty na szlaku transportowym - częściowo zrealizowano (jeden most zniszczony, drugi nieuszkodzony)

Cele drugorzędne:

  • przejąć kontrolę nad radarem kontroli obszaru - nie zrealizowano, radar przechodził z rąk do rąk i nie można ustalić, kto kontrolował go w decydującym stopniu.
  • nawiązać współpracę z tubylcami - nie zrealizowano.
  • odnaleźć i przejąć skład zaopatrzenia - zrealizowano
  • wyeliminować działalność sił Yu Jing w rejonie poprzez zajęcie i zniszczenie FOB Rui Shi

Yu Jing
Cele główne:

  • utrzymać kontrolę nad FOB Rui Shi - zrealizowano (poza momentem, kiedy baza była plądrowana przez tubylców) - zrealizowano.
  • nie dopuścić do zniszczenia mostów na szlaku transportowym - częściowo zrealizowano, jedne z mostów został zniszczony, drugi pozostał nieuszkodzony.

Cele drugorzędne:

  • przejąć kontrolę nad radarem kontroli obszaru - nie zrealizowano, radar przechodził z rąk do rąk i nie można ustalić, kto kontrolował go w decydującym stopniu.
  • nawiązać współpracę z tubylcami - zrealizowano.
  • odnaleźć i przejąć skład zaopatrzenia - nie zrealizowano.


    Podsumowując:
    Scenariusz zakończył się niepełnym zwycięstwem Yu Jing (z uwagi na utratę jednego z mostów), jakkolwiek PanOceania osiągnęła częściowe powodzenie w kwestii mostów i zdołała pozyskać porzucone zaopatrzenie, a także przez pewien czas kontrolowała radar.



    Chcielibyśmy serdecznie podziękować Wam za przybycie. Mamy nadzieję, że bawiliście się dobrze, i że zobaczymy się na następnej edycji (na którą już teraz gorąco zapraszamy). Kiedy się odbędzie i jaka ona będzie… dowiecie się w swoim czasie :wink:

Jednocześnie dziękujemy drużynie MCAT za wsparcie zarówno sprzętowe, jak i medialne. OORAH !! :wink:

W imieniu B.R.o.S. - serdecznie dziękujemy za możliwość wzięcia udziału w grze. Bawiliśmy się wyśmienicie. Z przyjemnością pojawimy się na kolejnej edycji.

Wygrana nasza - as usual… :slight_smile:

Nie ukrywam, Gumiś, że z miłą chcęcią zobaczył bym Twojego autorstwa relację z imprezy - tu, na użytek tego forum i jego bywalców :slight_smile: Po prostu, żeby wiedzieli czym to się je, czego się po nas - organizatorach - spodziewać*, czy KZR jest w ich stylu i czy warto zawracać sobie tym głowę :slight_smile:
…bo zdaję sobie sprawę, że jeden lubi blondynki, drugi brunetki, i róznica w gustach nie czyni nikogo gorszym.






* wszystkiego. Słyszałem, że PanOceania tym razem miała na wyposażeniu kilkanaście mtrów paracordu, na wypadek gdyby wzorem KZR 4 znów trzeba było taszczyć jakieś skrzynki. Gdzieś słyszałem komentarz, że “nie wiadomo, co tym razem rogom od…:stuck_out_tongue:

Skoro mogłoby to zachęcić więcej osób do przybycia na Wasz scenariusz to czemu nie. Nie będzie to oczywiście żaden after action ze szczegółami poszczególnych etapów, ale przybliżony opis czego można się spodziewać. Tak jak prosisz.

Zacznę od zbiórki. Po naszym przybyciu o 09:45 większość osób już była gotowa, kończąc szpejowanie i odliczanie amunicji.
Szczepan wraz z Erh’em czekali w widocznym miejscu chronując każdego, a następnie zbierając wpisowe. Bardzo dobra kolejność kroków moim zdaniem. Nie mieścisz się w limicie (+/- 10 FPS), nie płacisz, nie grasz. Oczywisty i jasny układ. Plus za konsekwentne podejście. Po sprawdzeniu wszystkich - i oczywiście popędzaniu B.R.o.S.'u - nastąpiło wyjście w pole. Z tego co pamiętam 10:15-10:20, czyli zgodnie z planem. Kolejny plus dla i.Ch za organizację oraz dla uczestników za punktualne przybycie.

Kilka chwil po dotarciu na pozycję, po otrzymaniu info od Szczepana, że druga strona również dotarła do swojej lokalizacji, gra się rozpoczęła. Otwarcie rozkazów, nanoszenie koordynatów UTM na mapę, rozdzielenie zadań, wyznaczenie radiooperatorów spośród B.R.o.S.'u, G.E.A.R.'u oraz ochrony bazy.

Nie zanudzając opisem poszczególnych akcji i zadań warto tylko nadmienić, że tego typu imprezy dają możliwość przećwiczenia nawigacji, zgrania zespołu oraz współpracy z innymi drużynami. Tu bardzo chciałbym podziękować ekipie G.E.A.R. za możliwość wspólnej walki oraz filmowego wręcz uratowania B.R.o.S.'u w trakcie zaciętej potyczki z siłami Panoceanii podczas jednej z bitew o Radar. Ziku (dowódca) oraz ich medyk robili robotę - kontakt przez powierzoną przez Orgów radiostację, prośba o wsparcie i z małym poślizgiem czasowym Ziku z kolegami “wjeżdżają z buta” :slight_smile:.

Limit amunicji (norma dla KZR) - świetna sprawa. Ograniczenie jej sprawia, że gracz inaczej podchodzi do prowadzenia ognia. Wiem, że wprowadzenie tego na naszych scenariuszach zdecydowanie podniesie poziom zabawy. Unifikacja magazynków w ekipie ma wtedy znaczenie :sunglasses: .

Dla osób, które jeszcze nie były na niczym innym niż niedzielne “normalne” spotkania jest to z pewnością szansa na zabawę na odmiennym poziomie. Czy lepszym i bardziej atrakcyjnym - zależy od podejścia do Airsoftu.

Uściślając pozycję KZR wśród typu gier: daleko jej do MILSIMA, lecz równie daleko do “jebanki”. O to chyba właśnie chodzi Organizatorom.

No to tyle…

Cholernie długo to trwało, ale jesteśmy na WMASGu z relacją :slight_smile: